Karczma

... czyli o wszystkim i o niczym ...

Moderatorzy: Konsul, Pretorianin, Moderatorzy Hyde Parku

Awatar użytkownika
Slid
Posty: 1945
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 04:04
Status:
Offline
Kontakt:

Re: Karczma

Post autor: Slid » piątek, 15 sierpnia 2008, 18:21

Slid widzial to wszystko w krysztalowej kuli, ktora wyrwal Sarumanowi wraz z sercem w czasach, gdy jeszcze bywal w Srodziemiu. Przykryl kule bialym suknem, zmarszczyl czolo i pomyslal - "nie wiem czy mozna mu ufac"

Arthad
Status:
Offline

Re: Karczma

Post autor: Arthad » sobota, 16 sierpnia 2008, 00:07

Byla cisza, ciemne chmury ponownie zaslonily slonce nad wodospadem, nadciagala burza i zerwal sie wiatr, lecz nie bylo slychac uderzen pioruna. Szum wodospadu byl coraz glosniejszy jakby mial cos przepowiedziec. Wiatr szalal, cos sie dzialo bylo slychac szepty. Szepty ktorych nikt nie mogl zrozumiec i zaczelo sie. Blyskawice powrocily nad wodospad. Rozdzieraly niebo, grzmot niosl sie po okolicy, pioruny uderzaly w skale i oto w blasku ich, kleczala postac Wysokiego Elfa z glowa uniesiona w niebo. Ta postac juz tu byla, dawno temu. Raz po raz kolejne blyskawice rodzieraly niebo i uderzaly obok niego, jakby chcialy obwiescic ze ow czas jego jeszcze nie nadszedl. Nie odszedl jeszcze nie, postac wstala i uniosla glowe, wlosy jego szarapal wiatr. Wyprostowal sie dumnie, spogladnal na kraine ktora tak ukochal raz jeszcze. On wrocil, modlitwy jego braci zostaly wysluchane. Zszedl ze wzgorza i podazyl tam gdzie bracia jego sa. A powrocil gdy nastala wojna, powrocil by stanac raz jeszcze w ich szeregach i zebrac krwawe zniwo wsrod swych wrogow. Usmiechnal sie, bowiem wie, ze ktos tu na niego czekal. Ow dama ktorej modlitwy sluchal. One sparwily ze serce jego na nowo zapragnelo zobaczyc swiat takim jakim widzial, swiat na ktory spogladali razem. Powrocil, czas Piorunow i Burzy, rwacego wiatru strzezcie sie bowiem litosci nie zaznacie. Tak tez sie stanie....
Ostatnio zmieniony sobota, 16 sierpnia 2008, 19:03 przez Arthad, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Metan
Posty: 445
Rejestracja: wtorek, 15 kwietnia 2008, 16:44
Status:
Offline

Re: Karczma

Post autor: Metan » sobota, 16 sierpnia 2008, 12:28

.....słońce muskało mnie ciepłym światłem po twarzy,lekki podmuch zefirka
roznosił mi w koło zapach traw i ziół.........tia ładną mamy Twierdze i
solidną ...co to ! co to !..ciemność nagle mnie ogarnęła,co za piekielne
wrzaski.............otwieram oczy ,ostre światlo ze dworu oślepia mnie
co to za wrzaski ?!...odwracam się ...co to za rudy sterczący łeb? co
za belzebub i czego sie drze na mnie ? a co to za diablica stoi obok
tego czupiradła ? co ona mi daje? co za pakt ?.................chwiejąc się
potrząsnąłem głową ,przetarłem ślipia i nagle mroźny dreszcz
przeszedł mi po kościach ,krew odpłynęła mi do pięt ...toż to-o Trybun
ale czego ma grzywe Cezara na głowie? co on tu robi? , ooo moje ko-
chanie też tu jest.Otrząsnąłem się z koszmarów i wziąłem od Arri..zwój
....ma pieczęcie Cezara,kurna litery mi sie rozlewają..chaos..twierdza
hyboria ...wojna ?!...co za koszmar..co za sen .Potrząsam glową,ale
to nie sen.Cezar oddala sie ..słysze jego głos ........co? mam zostać ?
w karczmie ?...mam ruszyć ? .Krew wraca mi do mózgownicy a z nią
zagubione myśli...zdrętwienie mnie minęło i rzuciło mnie na ławe.Kurna
pić..pić...cholera za za suchoty w gębie...cholera wszystkie czerpaki
puste , ooo bukłak i cosik chlupota .Zassałem płynu... oo co za rozkosz
co za ulga .Cholera co sie tu działo ,myśli kołatały się gwałtownie po
łepetynie.....ach...przecie ...veterani IX Kohorty świętowali ..ech....
ostatnie takie ochlejstwo przeżyłem cudem walcząc pod sztandarem
10 Pułku i wodza hetmana Butelkiewicza na bezkresach Hyborii ,ach co
czasy.....Rozmyślania moje przerwały pomruki z izby...tia towarzycho
sie budzi do życia,prztrwali i tą batalje.Mdłe światło w izbie zaczęło po-
kazywac mi znajome postacie .....oo Siirath...kurna to jego sirrathówka
nas tak urządzila..przedni to napój....z głębi izby dobiegło chrapanie z
mlaskaniem..no tak to Szept.Pociągnąłem sobie z czerpaka,czuje jak
powracam do życia..............Usłyszałem zgrzyt otwierających sie drzwi
nie zdąrzyłem dojrzeć postaci ,oślepjające światlo wpadające do izby
przysłonila drobna postać wymykająca się z karczmy,lekki powiew roz-
wiał jej bujne wlosy w drzwiach ,po chwili doszedł do mnie miękki i sło-
dki zapach..ach to ...nasza waleczna Vorcia rozsiala bojowe feromony.
W tej samej chwili zadrzalem i nasunąłem na plecy moja epicka tarcze
rozejrzalem sie po sali...ufff nie ma ...mojej Arri....pewnie zostala w
wieży na noc.....No nic trza wstać i sprawdzić co za zmainy szykuje
na Cezar nas Księciunio......Nie rozgladając się już po sali podszedlem
do drzwi ,otworzylem ....blask dnia, świeże ,mocne i czyste powie-
trze oblilo mnie zaraz na progu ..padlem nietomny......................

Awatar użytkownika
Slid
Posty: 1945
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 04:04
Status:
Offline
Kontakt:

Re: Karczma

Post autor: Slid » sobota, 16 sierpnia 2008, 21:58

Metan leżąc w półśnie zaczął powoli dochodzić do zmysłów. Do jego uszu dobiegały odgłosy walki, ale i co dziwne spokojna rozmowa:

- Panie po co ci ten Metan. Ostatnimi czasy pije na okrągło i odzyskuje przytomność tylko po to, aby pić dalej. Znalazłem go urżniętego przed karczmą. Nie bedzie z niego żadnego pożyt...

Rozmowę przerwał przeraźliwy jęk i czyjeś ciało padło z łoskotem na ziemię tuż obok Metana, który wtem otworzył oczy. Otworzył je tak mocno, że to cud, że gałki oczne pozostały na swych miejscach. Zerwał się na równe nogi i z grymasem na twarzy, wskazując palcem jeszcze ciepłe ciało zrobił trzy kroki do tyłu. Dopiero teraz zdał sobie sprawę gdzie jest. Jego oczom ukazał się Slid z opuszczonym już zakrwawionym mieczem, oraz druga postać której nie poznał. Wojownik o dumnych rysach twarzy ubrany był srebrną zbroję płytową, hełm, a za pasem sterczały mu dwa nagie miecze. Obaj patrzyli na Metana, który już wiedział... to pałac Cezara.

- Curra zostaw na samych i dopilnuj, żeby zabrali to ścierwo - powiedział Slid do zbrojnego, klepiąc go w ramię przyjacielskim gestem. Teraz zwrócił się do Meta:
- Tak Metan to Noxferra! Curra go złapał jak na Stygijskim targu jek sprzedawał banany. Odkąd opuścił Kohortę wiele zła nam poczynił. Kazałem go schwytać, aby osobiście w równej walce ukarać psa! Tak kończą zdrajcy ludu rzymskiego!

Metan wciąż nie mogąc wypowiedzieć ani słowa obserwował nagie niewolnice ciągnące Noxferrę za nogi do drugiej sali, Slid odłożył miecz. Widać było, że Cezar jest kontent z pojedynku. Ostatnimi czasy wiele czasu poświęcił na studiowanie papirusów i inne sprawy polityczne, niemając czasu na oddawanie się swojej ulubionej rozrywce - fechtunkowi.

Cezar podszedł do Metana, chwycił go pod ramię i zaczął prowadzić do stołu znajdującemu się w centralnej części pałacowej sali. Usiedli.

- Met przyjacielu, napijmy się. Wiem, że lubisz Sirratówkę, ale ja osobiście nie pijam tego świństwa, mam po tym biegunkę. Napijmy się wybornego wina z winnic Arrimy znajdujących cię w południowo-zachodniej części Pointain.
Slid rozlał wino do dwóch złotych kielichów i rzekł:
- wezwałem cię tutaj, bo jak wiesz jutro wyruszamy. Ty i Arri zostajecie w Hyborii, która nie okazała się tak przyjaznym lądem jak oczekiwaliśmy. Jadąc na północ jedziemy w nieznane, armia nieliczna i choć jutro rozpocznę nabór do wojska to każdy doświadczony wojak będzie mi potrzebny. Być może uda nam się zwerbować kogoś zaprawionego w bojach, ale pewnie większość zyska doświadczenie dopiero w IX Kohorcie.
- dlatego szanując twój wybór proszę, abyś miał na względzie, że jak tylko Hyboria cie znuży bierz Arrimę pod pachę i ruszaj za nami. Będziemy czekać. Liczę, że patriotyzm przezwycięży twą niechęć do 'zielonych', a z czasem pokochasz kraj, który mam zamiar podbić. Mam nadzieję, że twój brat Mohiko też pójdzie.

Metan wyraźnie ożywiony winem, które skonsumował jednym chałstem już chciał coś powiedzieć, ale Slid go zatrzymał. Przykładając wyciągnięty palec wskazujący do ust powiedział:
- nic teraz nie mów. Nie oczekuję natychmiastowej odpowiedzi. Idź teraz do domu, do swej pięknej żony i naradźcie się wspólnie. Idź.

Met wyszedł drapiąc się po głowie...

Marduk
Patrycjusz
Posty: 1599
Rejestracja: poniedziałek, 5 maja 2008, 12:23
Medals: 1
Status:
Offline

ANNORVM IX

Re: Karczma

Post autor: Marduk » poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 15:59

<chrapanie pod ławą>
Trójkolorowi, Zielono Biało Czerwoni

Arthad
Status:
Offline

Re: Karczma

Post autor: Arthad » wtorek, 19 sierpnia 2008, 11:33

Podchodzi do lawy... Kopie Marude.. Te wstawaj bo cie CEZAR zlapie to bedziesz znowu pral calej kohorcie, a wiadomo ze teraz kolej Sirratha..

Marduk
Patrycjusz
Posty: 1599
Rejestracja: poniedziałek, 5 maja 2008, 12:23
Medals: 1
Status:
Offline

ANNORVM IX

Re: Karczma

Post autor: Marduk » wtorek, 19 sierpnia 2008, 13:10

<podnosi się z ziemi> ... hic! No i co tak stoisz i patrzysz na mnie tępym wzrokiem, biegiem po flakona sirrathówki hic! Trzeba jakoś przetrzymać ten czas do momentu teleportacji do Altdorfu <zieeew, beeeek> od Necromanty do Witch Huntera, oj biada tym którzy wejdą mi w drogę hic! <zatoczył się i upadł... podnosi się chwytając ławy> No na co jeszcze czekasz? Biegnij po tą flaszkę szybciej bo przestrzelę Ci kolano hic! <chwieje się> muszę nastawić sobie żyrokompas.
lol.
Trójkolorowi, Zielono Biało Czerwoni

Awatar użytkownika
Slid
Posty: 1945
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 04:04
Status:
Offline
Kontakt:

Re: Karczma

Post autor: Slid » środa, 20 sierpnia 2008, 17:25

Nadszedl dzien wymarszu. Jeszcze zanim zapialy pierwsze koguty powietrze przeszylo dudnienie bebnow i dzwiek trab oglaszajac doniosly moment. Slid wiedzial, ze Kohorta w wiekszosci sie rozpila, dlatego zawczasu wyslal swych ludzi na poszukiwania Legionistow. Sirrath, Marduk i Zawisza lezeli zalani w sztok w karczmie, a Unicore nie zwazajac na to ciagle im cos opowiadal. Templariusz z Nufrejem w niepelnym odzieniu odnalezli sie w stodole, ale nie bylo czasu na zadawanie pytan. Znalezienie Arthada nie sprawilo wiekszych klopotow, bo jak zwykle waletowal u Vorcan, natomiast Szept dala sie uwiesc Voltresowi, z ktorym spedzila upojny wieczor. Pozostali Legionisci wraz y Rekrutami spedzili przykladnie noc w koszarach. Troche czasu zajelo zebranie wszystkich, nie mniej jednak o 9 Kohorta zebrala sie na placu przed Keepem gotowa do przegladu. Legionisci ustawieni w dwu-szeregu, w pelnym rynsztunku prezentowali sie imponujaco. Jak zwykle Sirrathowi po kieszeniach brzeczaly butelki, Szept zalotnie zerkala na Voltresa, a Vorcan chichotala na glos szczypana przez Arthada.
Slid wyszedl z keep'a, rzucil oglednie okiem na Kohorte, po czym wsiadajac do lektyki powiedzial do zbrojnego na koniu:
- Curra, ruszamy!
Zachowanie Slida wydalo sie wszystkim bardzo podejrzane, nie mowiac juz o jego ubiorze. Zamiast ciezkiej zbroji mial na sobie bialo-czerwona, bogato zdobiona tunike i chyba tylko Unicore dostrzegl maly plomien po wewnetrznej stronie dloni Cezara. Czterech poteznie zbudowanych stygijskich niewolnikow podnioslo z ziemi lektyke i pomaszerowali w strone bramy. Kohorta na czele z Curra ruszyli w ich slady.
Ciekawe jakie przygody spotkaja ich w drodze do portalu...

Awatar użytkownika
Gerdhard
Posty: 8326
Rejestracja: piątek, 2 maja 2008, 08:46
Medals: 34
Status:
Offline

Konsul IX Kohorty Pretorianin Sekcji IX Kohorty ANNORVM IX AoC Legionista WAR Centurion
AION Centurion WoW Pretorianin LOTRO Pretorianin SWTOR Trybun WildStar Trybun
L2C Legionista Sekcja FE Uczestnik zlotów IX Kohorty Mecenas IX Kohorty

Re: Karczma

Post autor: Gerdhard » czwartek, 21 sierpnia 2008, 07:34

Sirrath ruszył z wielkim kacem wlekąc się na końcu tego barwnego korowodu....Przed nim na samym początku dumnie pręzyli pierś rekruci forpoczta Kohorty następnie w swej lektyce podążał sam ON hmmm jak bardzo się zmienił pomyślał Sirrath...OD skromnego Trybuna po iście Imperatorskie zapędy władza zmienia i uzależnia działa jak Nocny Korzeń jak spróbujesz to będziesz pragnął więcej i więcej... To jak podszepty Mrocznych hmmm uważaj Slidzie bo jesteś na ścieżce która może się okazać drogą w jedną stronę.... Za Imperatorem podązli Legioniści "kwiat" Kohorty He he... tak jak na mój skromny gust to jakiś mezalians Arthad wielki dumny Arthad śliniący się jak tylko Vorcan puści oczko hee Voltres i Szept pod rękę za nimi normalnie czwórka małżeńska < śmiał się do siebie> Przynajmniej dalej sprawy wyglądały lepiej stara gwardia szła normalnie nie było w nich śladu popijawy która tak mocno dawała mi się we znaki ....No i na końcu ja i Marduk ...O właśnie Marduk ten któremu rodzice wykupili i załatwili status królewskiego nekromanty pijak i lubieżnik żadnej nie przepuścił hee tylko od czasu ostatniej wenery jakiś spokojniejszy głowa również kołysała mu się ciężko wczoraj dał do wiwatu teraz za pewno tego żałował .... Obok mnie Zawisza chyba najbardziej żałowałem tego Gardiana najbardziej mu było żal Tych co zostali Arii Metana i kilku tych nowych...sami mają pilnować bronić Twierdzy i Ścieżek do Portalu ....Mi również też nie podobało że zostali... Valbar to zagadka od pewnego czasu cichy i zamknięty nie chciał pić mamrotał coś o powołaniu o głosach w głowie gdybym go nie znał pomyślał bym że jest opętany...< Kolumna wolno sunęła do przodu kierując się ku Grzmiącym Wodospadom >
Obrazek

Awatar użytkownika
Vorcan
Posty: 576
Rejestracja: czwartek, 15 maja 2008, 10:46
Status:
Offline

Re: Karczma

Post autor: Vorcan » czwartek, 21 sierpnia 2008, 09:01

Vorcan wyglądała jakoś inaczej niż zwykle. Zniknęła gdzieś podniszczona kolczuga, jej dwa miecze, które zakosztowały krwi niejednego wroga, dyndały jakoś smętnie przy plecaku. Wzięła je chyba tylko przez sentyment..
Miała za to na sobie delikatną suknię o szerokich rękawach.. wzraz z każdym krokiem powiewała niczym babie lato niesione przez wiatr..
...Idąc podpierała się, a raczej majtała na wszystkie strony, zgrabną drewnianą laską, którą ktoś wcisnął jej w rękę kiedy wyruszali. Nie wiedziała jeszcze za bardzo co z nią zrobić, ale zawsze to coś czym można zająć ręce, przywykłe do mieczy. Od czasu do czasu na końcu laski przeskakiwała mała błyskawica, ale nikt tego jeszcze nie zauważył..

Awatar użytkownika
Szept
Posty: 2907
Rejestracja: piątek, 20 czerwca 2008, 14:45
Medals: 1
Status:
Offline

Pretorianin Sekcji IX Kohorty

Re: Karczma

Post autor: Szept » czwartek, 21 sierpnia 2008, 09:22

:? kogokolwiek widział Sirrath pod ramie z Voltresem NA PEWNO nie była to Szept.
Wyraźnie wężowe oczy staruszka zawiodły!
bo Blondyna jak zwykle zaspała!

RUSZYLI! beze mnie!
Jak to! mieliśmy wyruszać dopiero jutro!!
JUŻ JEST JUTRO !!??????????
k...(ocenzurowano ale trzeba tu wspomnieć iż ilość i jakość przekleństw zadziwiła by niejednego żeglarza)
...
nerwowe pakowanie plecaka jakieś skórki jakieś pamiątki
kościany grzebień, zdobna strzała, słynny długo poszukiwany kawałek krystalicznie czystego kwarcu, jakieś buteleczki opisane zdobnym kobiecym pismem pachnące ozonem i deszczem.

wybiegła na plac... skudłacone włosy przeczesała dłonią i pobiegła do banku.
Potem jeszcze sprint do stajni i po chwili z koszar wypadł samotny jeździec!

- hej!!! czekajcie na mnie!!! nagłe wstrzymanie konia - kurde a zobowiązania w Kashecie?!! tak muszę to jeszcze załatwić ci ludzie na mnie liczą. Cezar nie zając poczeka!! - wyszczerzyła się w brzydkim uśmiechu i ruszyła galopem!

Marduk
Patrycjusz
Posty: 1599
Rejestracja: poniedziałek, 5 maja 2008, 12:23
Medals: 1
Status:
Offline

ANNORVM IX

Re: Karczma

Post autor: Marduk » czwartek, 21 sierpnia 2008, 11:32

Sirrath ! <spogląda znacząco> mówiłem ci, nie pal tego elfickiego shitu z przeceny, bo ci sie coś przewidzi , Srrathówko-Absinthówka - tak!, ale + to dziwne ziele, to za dużo i wymyślasz dziwne historyjki na kompanów teraz co? <odwraca wzrok> ehhh masz szczęście, że razem przebrnęliśmy przez tyle walk i jesteś moim bratem broni bo mógłbym uznać cię za mrocznego krasnoluda<uśmiecha się kąśliwie>....<nagle! z pobliskiego domu słychać- Mama! Mama! patrz jaki duży pająk! Zadepcz!><Marduk patrzy spod byka w stronę chaty i mówi głośno> Przepraszam wszystkich, że muszę opuścić nasz szyk marszu, ale zdaje się, że ta chatka jest spaczona<biegnie z pochodnią, żeby podpalić>
Trójkolorowi, Zielono Biało Czerwoni

Awatar użytkownika
Gerdhard
Posty: 8326
Rejestracja: piątek, 2 maja 2008, 08:46
Medals: 34
Status:
Offline

Konsul IX Kohorty Pretorianin Sekcji IX Kohorty ANNORVM IX AoC Legionista WAR Centurion
AION Centurion WoW Pretorianin LOTRO Pretorianin SWTOR Trybun WildStar Trybun
L2C Legionista Sekcja FE Uczestnik zlotów IX Kohorty Mecenas IX Kohorty

Re: Karczma

Post autor: Gerdhard » czwartek, 21 sierpnia 2008, 12:34

No tak wszyscy obruszeni a ja tylko mówię co Cezar zobaczył he he Boli Marduk a mówiłem nie chędąż tej biednej wieśniaczki bo się choróbska nabawisz a teraz ludzi od palaczy wyzywasz trzeba było nie napalać się na Nocny Korzeń ...Ty się wstrzymaj z tym podpaleniami do czasu przejścia przez portal bo ciebie jeszcze jakiś Aquilończyk ubije że prawa nie przestrzegasz.....
Obrazek

Marduk
Patrycjusz
Posty: 1599
Rejestracja: poniedziałek, 5 maja 2008, 12:23
Medals: 1
Status:
Offline

ANNORVM IX

Re: Karczma

Post autor: Marduk » czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:41

<nabijając ostatnie zwęglone zwłoki na pal (2 duże trupy, 2 mniejsze)> to my jeszcze jesteśmy w aquilonii? <zdziwienie> nieee to już kislev jest, mówiłem nie pal! z kislev tak czy siak do imperium i samego Altdorfu mamy kawał drogi <splunął, spojrzał na zwłoki i powiedział w zamyśleniu> ogień sigmara oczyści wasze spaczone dusze, niech wam pale lekkimi będą <obejrzał się w stronę krasnoluda Sirratha> Ahhh nie ma to jak nasza drużyna.. ciii... Słyszałeś kamracie? <mruknął cicho, acz złowrogo> coś tam się dzieje w tej stodole... widziałeś czy aby jakiś mutant warchoł nie przekroczył jej progu? <oczy jego, zabłysnęły ognikami szaleństwa... Wraz z licznymi bliznami pokrywającymi twarz, wyglądał w tym momencie tak, że nikt nie chciałby być jego wrogiem, wrogiem jego szaleństwa i krwiożerczego fanatyzmu... podpalił nową pochodnię>
Trójkolorowi, Zielono Biało Czerwoni

Awatar użytkownika
Praga
Posty: 705
Rejestracja: niedziela, 4 maja 2008, 21:40
Lokalizacja: Szczecin
Status:
Offline

Re: Karczma

Post autor: Praga » czwartek, 21 sierpnia 2008, 14:22

W drzwiach stodoły stanął niski brodaty cień. Z początku złowrogo mrucząc pod nosem nabijał słusznych rozmiarów blunderbuss. W pewnym momencie przerwał - jakby kogoś poznał.
- Cha cha Sirrath stary druchu. Witaj gdzieś ty się podziewał. Od czasu ja wywalili z Ciebie z cechu Inżynierów za przedwczesne wystrzały minęło dobrych 10 lat.
Teraz kiedy postać podeszła bliżej i oświetliło ją światło pochodni. Widać było wyrażnie Pragę - umorusanego od dymu krasnoludzkiego inżyniera.

Awatar użytkownika
Gerdhard
Posty: 8326
Rejestracja: piątek, 2 maja 2008, 08:46
Medals: 34
Status:
Offline

Konsul IX Kohorty Pretorianin Sekcji IX Kohorty ANNORVM IX AoC Legionista WAR Centurion
AION Centurion WoW Pretorianin LOTRO Pretorianin SWTOR Trybun WildStar Trybun
L2C Legionista Sekcja FE Uczestnik zlotów IX Kohorty Mecenas IX Kohorty

Re: Karczma

Post autor: Gerdhard » czwartek, 21 sierpnia 2008, 14:30

Hmmmm nieźle musieliśmy się schlać skoro nie pamiętam przejścia przez portal może oni już nie pamiętają ale ja święcie mysłałem że jeszcze wczoraj byliśmy w Aquiloni ... Hmm Ave Pragga ja i mój klan wita co do niefortunnego wypadku w Karka - Vern no cóż chciałem ogolić głowę jednak okazało się żem niewinny i teraz pałętałem się po Kislevie razem z najemnikami z IX i szalonym Mardukiem niestety chłop nie wie że jak będzie dalej mordował wszystkich do o koła ktoś kiedyś go zabije ....Furiat zabił rodzinne za nic ma szczęście człeczyna żem tego nie widział...A co do tego no cóż jam Jest Gerdhard syn Gerda z klanu Żelaznej Pięści z Karak Vern na łuzbie u króla z Wiecznego Szczytu Łamacz Żelaza...
Obrazek

Marduk
Patrycjusz
Posty: 1599
Rejestracja: poniedziałek, 5 maja 2008, 12:23
Medals: 1
Status:
Offline

ANNORVM IX

Re: Karczma

Post autor: Marduk » czwartek, 21 sierpnia 2008, 16:39

ohoho ! Praga, powitać! <patrzy podejżliwie> Coś ty robił w tej stodole? jeszcze chwila a puściłbym wszystko z dymem <wskazuje wzrokiem na dogasające zwęglone ciała na palach> wcale nie byli niewinni, mieli spaczonego pająka w domu, więc też zapewne zarażeni spaczeniem! <spogląda na droge> No tak panowie, reszta nam uciekła, ma ktoś mapę która ukazuje drogę z kislev'u do imperium? po tych kilku godzinach i zapewne wielu rozdrożach, ciężko będzie ich znaleźć...
Trójkolorowi, Zielono Biało Czerwoni

Arthad
Status:
Offline

Re: Karczma

Post autor: Arthad » czwartek, 21 sierpnia 2008, 18:37

Sirrath a wiec uwazasz zem gorszy niz Ty? Uwazasz ze ten miecz nie potrafi zadac bolu? Mylisz sie przyjacielu, jest ostry, jest smiertelny po prostu ja wiem za co walcze, wiem z kim walcze. Nie obchodzi mnie zloto, nie obchodza mnie bogactwa ani slawa. Walcze za cos co uwazam najpiekniejsze na swiecie <puszcza oko w strone Elfki>. Jezeli uwazasz ze to nie jest wystarczajacy powod to zal mi ciebie. Przekonamy sie kto wzbudzi wiekszy starch i respekt wsrod wroga. Wyciagnal miecz po czym zatanczyl wraz z nim. Te ostrze bedzic niczym blyskawica ciac niebo i powalac wroga niczym Piorun. Czas Piorunow i Burzy nadchodzi.

Awatar użytkownika
Gerdhard
Posty: 8326
Rejestracja: piątek, 2 maja 2008, 08:46
Medals: 34
Status:
Offline

Konsul IX Kohorty Pretorianin Sekcji IX Kohorty ANNORVM IX AoC Legionista WAR Centurion
AION Centurion WoW Pretorianin LOTRO Pretorianin SWTOR Trybun WildStar Trybun
L2C Legionista Sekcja FE Uczestnik zlotów IX Kohorty Mecenas IX Kohorty

Re: Karczma

Post autor: Gerdhard » czwartek, 21 sierpnia 2008, 18:51

HA mierzyć chcesz się ponad miarę krasnoludzkiego oręża ..pragniesz udowodnić którz lepszy będzie gdy nadejdzie czas obaczymy pożyjemy raz ci rzeknę bo widzę że mimo elf to temperament masz złote jest pikne góry są kochane ale najsłodsza jest Zemsta to ona prowadzi moje dłonie to ona pozwala mi żyć i dopóki stąpa po ziemi mych Ojców ostatni z mrocznych mój topór zawsze będzie śpiewał BAhard Zall - Woj jeny Okrzyk aż krzywdy w księdze mego klanu zostaną wymazane to rzekłem ja Gerdhard Ironfist....
Obrazek

Marduk
Patrycjusz
Posty: 1599
Rejestracja: poniedziałek, 5 maja 2008, 12:23
Medals: 1
Status:
Offline

ANNORVM IX

Re: Karczma

Post autor: Marduk » czwartek, 21 sierpnia 2008, 23:56

<podpala przywiązanego do pala Arthada>
no co? nie wiadomo skąd się wziął , podobny do elfa, gada coś o piorunach... co tak dziwnie patrzycie? tfu! lol ;)
Trójkolorowi, Zielono Biało Czerwoni

Awatar użytkownika
Vorcan
Posty: 576
Rejestracja: czwartek, 15 maja 2008, 10:46
Status:
Offline

Re: Karczma

Post autor: Vorcan » piątek, 22 sierpnia 2008, 12:43

Marduk poczuł się nagle jakoś słabo, zachwiał się i przewrócił. W zasadzie odechciało mu się cokolwiek robić. Po chwili znikła też agresja, zamyślił się. Do głowy napłynęły wspomnienia z dzieciństwa.. powiał wiatr

Gdy z lekkim trudem obejrzał się za siebie zobaczył gniewną minę Vorcan i wyciągniętą w jego kierunku laskę.

- Marduk co ty wyprawiasz!

Awatar użytkownika
Unicore
Posty: 398
Rejestracja: niedziela, 27 kwietnia 2008, 18:14
Lokalizacja: Stuttgart
Gender:
Status:
Offline

Re: Karczma

Post autor: Unicore » piątek, 22 sierpnia 2008, 12:58

Czas się prawie zatrzymał. Vorcan była tak zajęta ratowaniem swojego Arcika, że nie słyszała basowego pomruku dobiegającego z wysokiej trawy. Nagle kątem oka widzi zamazany obraz. Jej laska wyrwana z dłoni. Chrup!!! Złamana na trzy części. Ogromny ryk i płomienie w ślepiach...
Nie zapomniał gdy Marduk bawił się z nim gdy był mały. Teraz dojrzały będzie bronił przyjaciela jak na Lwa przystało!!!

Daleko na wzgórzu, jeszcze unosi się dym wypalonej fajki. Z lekkim uśmiechem w kącikach ust Unicore stwierdził, że ta przechadzka robi się interesująca...

Awatar użytkownika
Szept
Posty: 2907
Rejestracja: piątek, 20 czerwca 2008, 14:45
Medals: 1
Status:
Offline

Pretorianin Sekcji IX Kohorty

Re: Karczma

Post autor: Szept » piątek, 22 sierpnia 2008, 13:33

w innym świecie Szept ma złe przeczucia...
Marny los jednorożca jeżeli wulkan wybuchnie.

Marduk
Patrycjusz
Posty: 1599
Rejestracja: poniedziałek, 5 maja 2008, 12:23
Medals: 1
Status:
Offline

ANNORVM IX

Re: Karczma

Post autor: Marduk » piątek, 22 sierpnia 2008, 14:00

<Wstał klnąc przy tym niemiłosiernie, splunął i spojrzał w stronę, jakże znajomej lwiej postaci... Potężny biały lew przytrzymywał łapą Vorcan, która nie mogła się poruszyć, także z przerażenia... Znał ją... Jeszcze z czasów, nim powierzył swe życie walce, ku chwale Sigmara> Belor! <krzyknął siarczyście> nie podrap jej za mocno przyjacielu <lew nie spuszczając z oka Vorcan, oblizał się ze smakiem> Nie, ona nie jest do jedzenia, znajdziemy Ci później smaczną jałówkę <lew zamruczał smutno> Wtem przyszedł Unicore, przywitali się z Mardukiem jak starzy bracia < Marduk powiedział rubasznie> Witaj stary przyjacielu! Widzę, że także ruszasz do imperium, na wojnę z pomiotem! Opowiesz mi o swych przygodach później <spojrzał w stronę Belora> Powiedz mu, żeby ją wypuścił, to znajoma twarz, tylko nie wiem, dlaczego uderzyła mnie swoją magią... ku chwale Sigmara trzeba oczyścić świętym ogniem dusze tych którzy są spaczeni!<wskazał ruchem głowy przywiązanego do pala, nieprzytomnego "coś jak elfa", jak to go określił><zdjął skórzany czarny płaszcz, pod płaszczem miał skórzany bezrękawnik... Ukazały się liczne rytualne tatuaże i blizny pokrywające całe ręce...>
Trójkolorowi, Zielono Biało Czerwoni

Awatar użytkownika
Unicore
Posty: 398
Rejestracja: niedziela, 27 kwietnia 2008, 18:14
Lokalizacja: Stuttgart
Gender:
Status:
Offline

Re: Karczma

Post autor: Unicore » piątek, 22 sierpnia 2008, 14:31

Unicore podszedł do Vorcan wyciągając ręke.
Belor odsunął się powoli ciągnąc łapami po ziemi i potrącając połamaną laske. Nie wiedział co się dzieje.
-Myślałem, że pochłonął Cie cień. Nie miej Belorowi za złe. On jak wiatr, porywczy. Musiał wybrać pomiędzy Tobą a Mardukiem.
Co z Arthadem? Teraz dopiero gdy zaczoł bluzkać w miare zrozumiale Unicore poznał, że to on. Chyba pił siedem dni i siedem nocy tarzając się z orkami w błocie. Odór jak od jakiegoś goblina przeklętego. Język mu się plącze. Ehhh... trzeba go było przyjarać troche aby miał nauczke. Nie wolno mieszać sirratówki z jakimiś szczynami co w głowie mącą...
Odwiązał razem z Mardukiem Arthada... Ten padł na twarz prawie bezwładnie.
-Marduk, co z nim zrobimy. Może będzie dobrym szpiegiem w szeregach Chaosu?
Arthad coś mamrotał, że Vorcan mu się śniła. Opętana czarną wstęgą miłości niosącej śmierć.
-Arthad to był tylko sen. Pomóż mi Cie podnieść
Vorcan tuż obok. Jeszcze rozwścieczona z wypiekami na twarzy wsuneła Arthadowi do ust pare listków gorzkich ziół znanych tylko elfom...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wolne rozmowy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości