Karczma
Moderatorzy: Konsul, Pretorianin, Moderatorzy Hyde Parku
-
- Status: Offline
Re: Karczma
Tu liczy sie ino Kohorta!!! Za Kohorte!!! <wznosi Toast po czym popija i udaje sie gdzies chwiejnym krokiem> Czas co by odpoczac jutro Trybun drzec jape znowu bedzie zesmy Pijacka Kohorta...
Re: Karczma
Witajcie Legioniści. Czy wy nawet w ostatni dzień tygodnia musicie tak rozrabiać? No tak, ciężko upilnować spragnionych wojów..
jak już tutaj jestem to zdrowie wasze w gardła nasze!
-Podajcie tyle Sirrathówki ile zdołają pomieścić nasze bebechy!!
jak już tutaj jestem to zdrowie wasze w gardła nasze!
-Podajcie tyle Sirrathówki ile zdołają pomieścić nasze bebechy!!
"Klęczę tylko przed Bogiem, a tutaj go nie widzę..."
Re: Karczma
< na to wchodzi Trybun, trzeźwy jak zwykle > Ja wam dam łajdaki, wy znowu w karczmie !!!?! Burdy wam w głowach?!?! <pot spływa mu po czole, podchodzi do stołu odsuwa krzesło, siada ciężko łapiąc się za głowę, sapie> Daruję wam tym razem, bo wam dobrze z oczu patrzy ... < rozgląda się po izbie wytykając palcem każdego z obecnych > ... ale następnym razem ... < wznosi do góry rękę, zaciska pięść i z całej siły wali w stół, wychodząc patrzy groźnie >
Re: Karczma
Młody pijaczyna-przybłęda zataczając kręgi stara sie trafić w drzwi karczmy, gdy mu sie to wreszcie udaje za trzecim podejsciem wpada na kogoś. "Upsz, perdom.... uuu to Ty szłefie, szo tak wszesznie wychosiszzz?? Szłefie... mam pomyszła" to mówiąc zaciąga Trybuna z powrotem do baru. Podchodzi do baru i zamawia trzy piwa po czym wypija je jednym haustem. Zniecierpliwiony Trybun spogląda na niego oczekując wyjaśnień... po chwili morph (bo tak naszemu podchmielonemu śmiałkowi na imię) podnosi dwa krzesła i rzuca nimi w tłum z nadzieją trafienia kogoś. Następuje chwila ciszy po której z sali wydobywa sie krzyk "zaraz oklepie twarz temu co to zrobił". Widocznie zadowolony morph krzyczy: "no tło szłefie poła na teszt bojowy!!!" i rzuca sie w strone śmiałka który oberwał krzesłem mając nadzieje ze dojdzie to przyjemnej zbiorowej pijackiej bijatyki.
[ obraz zewnętrzny ]
Zmiany są jedyną stałą w naszym życiu...
Zmiany są jedyną stałą w naszym życiu...
- Gradion
- Posty: 91
- Rejestracja: poniedziałek, 14 kwietnia 2008, 14:14
- Lokalizacja: Gdańsk
- Status: Offline
Re: Karczma
(siedzi w kącie nic nie mówi obserwuje jego habit stary poniszczony twarzy nie widac okryta kapturem ino jakiś chłód od niego bje siegając po kielich da sie zauważyc bladą suchą skórę jak u trupa woń zgnilizny i rozkładu roztacza do okoła to nekromanta wreszcie rzecze głsem jakby za grobu ) Jadła dajcie karczmarzu piją piją a nie jedzą jesli brak wam kilku dzików na ruszcie zawsze mogę coś zorganizować ( mówiąc to do karczmarza usmiecha się szyderczo) ciekawe co ma na myśli mówiąc te słowa Karczamrz nie zastanawiając sie pełen strachu wynosi na stoły mięsiwa
Tam, gdzie brak pokory, giną ludzie.
Christie Dame Agatha (1891-1976)
Christie Dame Agatha (1891-1976)
Re: Karczma
*podnosi głowę ze stołu*
Cooo? już raano?
*wybełkotał i spojrzał na świeżo zamówione mięso... bez namysłu sięgnął ręką po kawałek mięsiwa... niestety natrafił na kufel piwa*
ooo... jeszcze mi polewają?
*zaczął rubasznie rechotać i wychylił do dna*
Karczmażu! lej mi tu na rachunek tego co następny drzwi przekroczy!!!!
*opróżnił jeszcze kilka kufli i uderzył głową o stół*
Cooo? już raano?
*wybełkotał i spojrzał na świeżo zamówione mięso... bez namysłu sięgnął ręką po kawałek mięsiwa... niestety natrafił na kufel piwa*
ooo... jeszcze mi polewają?
*zaczął rubasznie rechotać i wychylił do dna*
Karczmażu! lej mi tu na rachunek tego co następny drzwi przekroczy!!!!
*opróżnił jeszcze kilka kufli i uderzył głową o stół*
- Unicore
- Posty: 398
- Rejestracja: niedziela, 27 kwietnia 2008, 18:14
- Lokalizacja: Stuttgart
- Gender:
- Status: Offline
Re: Karczma
myśli... niech to dzik kulawy !!! &*@$@ !!!! Żłopie czarną kawe już od godziny. Podłoga izby nadal pochylona o 15 stopni. Oczy czerwone jak u szczura.... $@(&@@*!!!!!!!!!
Konkurs łuczniczy już tuż tuż. Najlepsi z najlepszych zbierają się w wesołej gwarze. Ćwiczą strzelanie już. A ja młody tor, pijany, zasmarkany leże tu na barze.... Niech to dzik kulawy !!! *&@^$% !!!!!!!!!!!!!!!!!
Konkurs łuczniczy już tuż tuż. Najlepsi z najlepszych zbierają się w wesołej gwarze. Ćwiczą strzelanie już. A ja młody tor, pijany, zasmarkany leże tu na barze.... Niech to dzik kulawy !!! *&@^$% !!!!!!!!!!!!!!!!!
Re: Karczma
*podnosi lekko głowę*
Cicho tam!!!
*wraca do wcześniejszej pozycji*
Cicho tam!!!
*wraca do wcześniejszej pozycji*
Re: Karczma
Morph podczas szarży stanął jak wryty w połowie sali.... odwrócił sie... i wychodząc z karczmy mruczał pod nosem "huh... nie chcą sie tu ze mną bawić... nc normalnie..."
[ obraz zewnętrzny ]
Zmiany są jedyną stałą w naszym życiu...
Zmiany są jedyną stałą w naszym życiu...
Re: Karczma
* z wielkim bólem głowy podnoszę się z jednego stojącego stołu
AAAA kurde ale zabawiłem hmm co ja to dzisiaj miałem robić?
* zastanawiając sie idzie wypróżnić pęcherz a następnie zabiera butelkę Sirratówki i rusza do stajni tam przynajmniej Trybun mnie nie znajdzie heeh
* zataczając sie idzie do stajni nucąc sprośna piosenkę o wdziekach tutejszych dziewek:D
AAAA kurde ale zabawiłem hmm co ja to dzisiaj miałem robić?
* zastanawiając sie idzie wypróżnić pęcherz a następnie zabiera butelkę Sirratówki i rusza do stajni tam przynajmniej Trybun mnie nie znajdzie heeh
* zataczając sie idzie do stajni nucąc sprośna piosenkę o wdziekach tutejszych dziewek:D
Re: Karczma
*otrząsa się i spogląda za okno*
słońce już wysoko... wypadało by... eee....
*sięga po buteleczkę Sirratówki*
eee... tego trzeba mi było dzisiejszego ranka!
*zerka na plecy wychodzącego Sirratha i przysłuchuje się jego słowom*
Pod stołem również jest bezpiecznie - tam trybun szukać nie będzie! toteż ja się tam schowam!
*stacza się powolnie pod wielką dębową ławę, tak aby nikt go nie widział*
słońce już wysoko... wypadało by... eee....
*sięga po buteleczkę Sirratówki*
eee... tego trzeba mi było dzisiejszego ranka!
*zerka na plecy wychodzącego Sirratha i przysłuchuje się jego słowom*
Pod stołem również jest bezpiecznie - tam trybun szukać nie będzie! toteż ja się tam schowam!
*stacza się powolnie pod wielką dębową ławę, tak aby nikt go nie widział*
Re: Karczma
Przechodzący obok przyboczny widząc to wszystko począł biec co tchu do swego mistrza. Z łatwością go znalazł. Z daleka było widać potężną posturę Aquilończyka który rozrywał swoja włócznią śmiałków i następnie dla przestrogi nabijał ich głowy na swoją włócznię.
Przyboczny stanął zziajany za nim ale w odległości poza zasięgiem włóczni i wskazując palcem rzekł jak tylko mógł głośno ale wydobywały się tylko pojedyncze słowa : „tam … w karczmie … taniec brzucha … burda …” Więcej słyszeć Aquilończyk nie musiał. Skierował się z uśmiechem na twarzy w stronę która wskazywał przyboczny.
Przyboczny stanął zziajany za nim ale w odległości poza zasięgiem włóczni i wskazując palcem rzekł jak tylko mógł głośno ale wydobywały się tylko pojedyncze słowa : „tam … w karczmie … taniec brzucha … burda …” Więcej słyszeć Aquilończyk nie musiał. Skierował się z uśmiechem na twarzy w stronę która wskazywał przyboczny.
Re: Karczma
...z trzaskiem otwierają się drzwi do tawerny...w drzwiach staje Metan i co widzi? siedza po kątach legionisci i majaczą z opilstwa
to chyba z rozpaczy że nie moga ruszyć w pole ..no nic ide sie męczyc dalej z TS-em
to chyba z rozpaczy że nie moga ruszyć w pole ..no nic ide sie męczyc dalej z TS-em
Re: Karczma
*Wszędzie wokoło coś się dzieje, ktoś wchodzi... ktoś wychodzi - jest hałas... obudzony świeżo legionista wstaje*
Cooś mnie ominęło?
*sfrustrowany brakiem odpowiedzi... spogląda na stojącego w drzwiach i męczącego się z TSem Metana*
Ej Ty tam... przesuń się... chcę wyjść...
*prędko wybiega z karczmy i kieruje się w odpowiedniejsze terany*
Cooś mnie ominęło?
*sfrustrowany brakiem odpowiedzi... spogląda na stojącego w drzwiach i męczącego się z TSem Metana*
Ej Ty tam... przesuń się... chcę wyjść...
*prędko wybiega z karczmy i kieruje się w odpowiedniejsze terany*
Re: Karczma
daleko legionista Voltres niestety nie poleciał ,potknąwszy się na lekko wysuniętym buciorze Metana....wleciał szczupakiem w kałuże przed tawerną..ech co za niezdary przyjmuja do kohorty..pomyślałem i poszedłem na molo
Re: Karczma
Przez rozbitą wnękę po drzwiach dostawały się promienie zachodzącego słońca. Nagle w karczmie przyciemniało. Karczmarz odruchowo spojrzał w kierunku wybitej framugi.
W dżwiach było widać posture obrońcy lecz twarz dopiero ujrzeli gdy odstawił Swą włócznie i wszedł do środka. Karczmarz rozpoznając Zawisze z Aquiloni skierował się w stronę swoich beczek z najlepszym winem i mrucząc coś pod nosem, że znowu skończy się rozkazem trybuna wychłostania niczego winnego karczmarza.
W dżwiach było widać posture obrońcy lecz twarz dopiero ujrzeli gdy odstawił Swą włócznie i wszedł do środka. Karczmarz rozpoznając Zawisze z Aquiloni skierował się w stronę swoich beczek z najlepszym winem i mrucząc coś pod nosem, że znowu skończy się rozkazem trybuna wychłostania niczego winnego karczmarza.
Re: Karczma
*wstaje z błota i rozgląda sie szukając osoby winnej zaistniałej sytuacji (nie zauważył obok kogo przechodził). Widzi tylko Słynnego legionistę Zawiszę, więc na niego padają oskarżenia"
Ej Ty! Co Ty sobie tam w swej pustej głowie rozumujesz! będziesz mnie w błoto wpychać!!!
*podchodzi kilka kroków i spogląda przeciwnikowi prosto w oczy*
Mnie będziesz wywracać!?! mnie!?!? Ja Ci tu pokaże!!!
*próbuje dobyć miecza, lecz okazuje się, że nie ma go w pochwie... dlatego też uderza lekko Zawisze w twarz... tak, że tan pada na blat stojącego nieopodal dębowego stołu*
Nie będziesz tu się panoszyć!!!
*rechocze rubasznie*
Ej Ty! Co Ty sobie tam w swej pustej głowie rozumujesz! będziesz mnie w błoto wpychać!!!
*podchodzi kilka kroków i spogląda przeciwnikowi prosto w oczy*
Mnie będziesz wywracać!?! mnie!?!? Ja Ci tu pokaże!!!
*próbuje dobyć miecza, lecz okazuje się, że nie ma go w pochwie... dlatego też uderza lekko Zawisze w twarz... tak, że tan pada na blat stojącego nieopodal dębowego stołu*
Nie będziesz tu się panoszyć!!!
*rechocze rubasznie*
Re: Karczma
Sirrath wygrzebał sie ze stajni AAAAAA * ziewnął przeciągle więc będzie nieźle Trybun mnie nie znalazł ale suszy mnie strasznie Ooo poruszeni przy drzwiach * Rusza w kierunku karczmy o widzę że nieźle się zaczyna Voltres na Zawisze się porywa chłopak Bęcki dostanie.-pomyślał z westchnieniem i poczłapał do wejścia.
Re: Karczma
Podnosząc się ociężale ze stołu: "Kto zdobył się na odwagę podnosząc rękę na Mnie gdy jestem trzeźwy!”, zazwyczaj wszyscy czekali aż Zawisza wypije kilka beczek.
„I do tego zirytowanego, że nie zobaczyłem tańca brzucha pięknej Arrimy" wstawając dorzucił. W tem usłyszał rechoczący rubasznie głos, już zacisnął dłoń zaczął się odwracać w stronę głosu. Ale słyszy trzask beczki na stole która przyniósł karczmarz, siadł przy beczce i rzekł : „Voltres, Twój rechot rozpoznaje jak odgłos bębna na galerze. Siadaj i napijmy się lepiej. W karczmie nie wypada tak na trzeźwo burd wczynać”
„I do tego zirytowanego, że nie zobaczyłem tańca brzucha pięknej Arrimy" wstawając dorzucił. W tem usłyszał rechoczący rubasznie głos, już zacisnął dłoń zaczął się odwracać w stronę głosu. Ale słyszy trzask beczki na stole która przyniósł karczmarz, siadł przy beczce i rzekł : „Voltres, Twój rechot rozpoznaje jak odgłos bębna na galerze. Siadaj i napijmy się lepiej. W karczmie nie wypada tak na trzeźwo burd wczynać”
Re: Karczma
Ooo czy ja usłyszałem że ktoś sirratówkę otwiera polejcie i mi bo Trybun rekrutów przyjmuję:D
Re: Karczma
...cholera..rekruci dawno powinni już tu być i napoje roznosić..ech co za czasy nastały
Re: Karczma
*Czuje się wyraźnie zmieszany - oczekiwał burdy lub przynajmniej niewielkiej riposty. Siada do stołu... cały czas bacznie spoglądając w oczy Zawiszy... po chwili dostrzega pełna sakwę w dłoni siedzącego nieopodal człowieka... zauważa też, że płaci on za całą beczkę z góry.*
Agh... Zbyt nadto się uniosłem! lecz uważaj gdzie swe nogi stawiasz... następnym razem może tak miło nie być! Bo gdy ktoś moim honorem gardzi i w błoto mnie wpycha... może zadrżeć zaraz od miecza...
*Sięga po buteleczkę... od kilku klepsydr nie miał alkoholu w ustach - a to poważne zaniedbanie... wychyla prędko zawartość butelki i sięga po następną*
Twoje zdroooowie!!!
*zapomina o całej sprawie ciesząc się nowo podanym alkoholem*
Agh... Zbyt nadto się uniosłem! lecz uważaj gdzie swe nogi stawiasz... następnym razem może tak miło nie być! Bo gdy ktoś moim honorem gardzi i w błoto mnie wpycha... może zadrżeć zaraz od miecza...
*Sięga po buteleczkę... od kilku klepsydr nie miał alkoholu w ustach - a to poważne zaniedbanie... wychyla prędko zawartość butelki i sięga po następną*
Twoje zdroooowie!!!
*zapomina o całej sprawie ciesząc się nowo podanym alkoholem*
Re: Karczma
Metan jak cholera ciężkie czasy nastały wszyscy do Kohort się pchają a my później musimy zakopywać ich ścierwa po bitwie Zawisza polej bo słów szkoda coraz młodszych przyjmują niech to cholera oni do szkól na pola a nie do wojaczki się garną * Odwraca głowę i spluwa pod stół.
Re: Karczma
Legionisto Sirrath cosik znalazlem dla Ciebie:
Re: Karczma
Zaiste niezła wizja ale ja tam z A-1 nie wile wspólnego miałem jednak na LOE 2a4 miałem okazje pohasać
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości