Themepark vs Sandbox

[Roy]

Jest podzial, fundamentalny - themepark vs sandbox
Themepark - wesole miasteczko - to wymyslane przez devow atrakcje ktroe sobie gracze wybieraja, zmieniaja. Sandbox - piaskownica - devsi daja ogolne zasady, pare foremek i bawta sie jak potrafita ludu.
WoW vs Ultima, WAR vs EvE, AoC vs Darkfall. To bezposrednio wiaze sie z PvP - w sandboxach przegrana boli jak cholera, oznacza strate kasy, wiec i czasu. w themeparkach przegrana jest niekosztowna. Czyli roznica jak miedzy polowaniem z dzida na slonia, a swiniobiciem.
Poezja zaatakuje,a co!
Nie lubię gdy mi mówią po imieniu
Gdy w zdaniu jest co drugie słowo - brat
Nie lubię gdy mnie klepią po ramieniu
Z uśmiechem wykrzykując - kopę lat!
Nie lubię gdy czytają moje listy
Przez ramię odczytując treść ich kart
Nie lubię tych co myślą, że na wszystko
Najlepszy jest cios w pochylony kark

Nie znoszę gdy do czegoś ktoś mnie zmusza
Nie znoszę gdy na litość brać mnie chce
Nie znoszę gdy z butami lezą w duszę
Tym bardziej gdy mi napluć w nią starają się
Nie znoszę much co żywią się krwią świeżą
Nie znoszę psów co szarpią mięsa strzęp
Nie znoszę tych co tępo w siebie wierzą
Gdy nawet już ich dławi własny pęd!

Nie cierpię poczucia bezradności
Z jakim zaszczute zwierzę patrzy w lufy strzelb
Nie cierpię zbiegów złych okoliczności
Co pojawiają się gdy ktoś osiąga cel
Nie cierpię więc nie wyjaśnionych przyczyn
Nie cierpię niepowetowanych strat
Nie cierpię liczyć nie spełnionych życzeń
Nim mi ostatnie uprzejmy spełni kat

Co jest lepsze? Disneyland czy piaskownica? Dla gracza :>

[Sogen]

hybryda - l2

[Aver]

hybryda - l2

A gdzież to w L2 są elementy sandbox'u?

[Sogen]

hybryda - l2

A gdzież to w L2 są elementy sandbox'u?

1. Nie ogranicza mnie klient gry, w jakim innym mmorpg da sie stoczyc walki w setkach graczy bez laga?


2.Nie ma instancji i portali miedzy krainami, pelna swoboda poruszania sie po świecie.

3.Gospodarka kreowana w 100% przez graczy


i jeszcze kilka innych, jak chcesz to wypisze

[Aver]

1) Nie sądzę żeby to był czynnik czyniący grę sandbox. UO jak dla mnie jest kwintesencją sandboxa, a raczej nie uraczyłem w niej bitw o setkach graczy.

2) Chyba dawno nie grałeś skoro mówisz o braku instancji. Bardzo dawno

3) Tak jest w większości gier mmo.

[Sogen]

Podaj swoja definicje sandboxa.

[Gwalch]

Ostatnio stwierdziłem, że jestem za stary na sandbox. I to pierwsza sprawa - nie jest to kwestia nawet czasu, choć nadal uważam, że on determinuje wiele spraw, ale też kwestia lenistwa. Sandbox wymaga od nas wymyślania sobie celów - podczas gdy theme park (tp) podsuwa je nam pod nos (lub przynajmniej udaje, że sami je sobie wybieramy). Traktuję gry jako lekką rozrywkę i tyle, a sandbox proponuje czy nawet narzica mi większe zaangażowanie, niż takie na jakie mogę sobie pozwolić.

Wydaje mi się, że postawienie sprawy sanbox vs tp jest trochę nie fair. Obydwa typy MMO stawiają na zupełnie inne rzeczy. Problem sandboxów, o czym już pisałem gdzieś, jest podwójny: po pierwsze, coraz więcej graczy jest wychowywana na tp, a ci którzy znali sandboxy zestarzeli się i albo przestali grać, albo mają mało czasu. Drugim problem jest odwieczny problem kasy. Patrząc choćby na start Mortal Online (jakikolwiek by on nie był) nie mogę uwierzyć, że część ludzi nie odpadnie w przedbiegach. Jest straszna przepaść między supportem, reklamą i jakością produktów z wielkich firm (a co za tym = tp, bo one przyciągają więcej ludzi), a sandboxami, które obecnie przyciągają mało graczy, a co za tym idzie są robione przez indy developerów zazwyczaj. Zamknięte koło.

Zgadzam się z Sogenem, że fajna byłaby hybryda, ale przede wszystkim dla mnie hybryda jakościowa - cele sandboxa, wykonanie tp. Wydaje mi się jednak, że nie zobaczymy czegoś takiego. Patrząc na wszystko, co się dzieje na rynku - gry idą w aspekt społecznościowy. Obecnie do byle czego przyczepia się etykietkę "MMO", a byle MMO przepiło choćby Farmville. Jestem ciekaw kolejnego projektu Blizzarda, nie dlatego, żebym chciał nawet w niego zagrać, ale dlatego iż on znów będzie wyznaczał trend na rynku.

Daleki jestem od mówienia, że sandbox zdechł, ale fakt jest taki, że jesteśmy chyba świadkiem jego zmierzchu. Gry, które miały wyjść, wyszły (Darkfall Online, Mortal Online) i zapewne jakiegoś dużego sukcesu nie odniosą, co tylko wpisuje się w ww. koło. Kto wie, może zaczął się zmierzch MMO, jakie znamy? Może za 10 lat "wszyscy" będą grać w tytuł, który będzie połączenie, Farmville z Second Lifem i będzie na przeglądarkę? Patrząc ile "nie grających" na co dzień ludzi kopie marchewkę na Facebooku, mam dziwne uczucie, że nie jest to takie zupełnie niemożliwe.

[Aszua]

A moim zdaniem czas sanboxa jeszcze nie nadszedł. I tak, prawdopodobnie nie będzie on rpg, ale wykluje się z czegoś takiego jak pisał właśnie Gwalch: Facebooka połączonego z Second Life, ale jeszcze nie teraz. Jeszcze się nie ograły klimaty fantasy, sf, wampirze, apokaliptyczne itp. Dopiero kiedy się to stanie i kiedy naprawdę większość społeczeństwa oswoi się tak naprawdę z ideą światów wirtualnych nadejdzie gra, która przebije WoWa i będzie ona właśnie sandboxem - zobaczycie

A moja idealna gra? Chyba hybryda, ale zupełnie inna niż tu chłopacy piszą. Ogólnie gra powinna (jak dla mnie) dzielić się na dwa etapy: levelowanie i endgame. I tak powinien wyglądać podział na tp i sb. Levelowanie powinno mi dostarczać świetnych historii i pokazywać/prowadzić przez nowy świat i powinno mi to zająć kilka miesięcy. Później mielibyśmy taki właśnie bardziej sanboxowy endgame, świat na który wpływają poczynania graczy i który się wraz z nimi zmienia i ewoluuje. A po roku, dwóch mielibyśmy dla odświeżenia dodatek z nową dawką levelowania i historią, która by uwzględniała to co się w owym świecie przez ten czas wydarzyło. Czyli gracze do pewnego stopnia wpływaliby na kształt i rozwój świata gry.
Choć oczywiście należałoby się bać tego, co gracze potrafiliby z takim światem zrobić ^^

[Dreghtor]

@ OP:

Jest podzial, fundamentalny - themepark vs sandbox
Themepark - wesole miasteczko - to wymyslane przez devow atrakcje ktroe sobie gracze wybieraja, zmieniaja. Sandbox - piaskownica - devsi daja ogolne zasady, pare foremek i bawta sie jak potrafita ludu.

Z tym się zgadzam w 100%...

w sandboxach przegrana boli jak cholera, oznacza strate kasy, wiec i czasu. w themeparkach przegrana jest niekosztowna.

...ale to już jest naginanie teorii do rzeczywistości.

Moim zdaniem podział na full loot PvP vs carebear PvP nie wynika z założeń odpowiednio sandbox i themepark. Po prostu wydawcom wydaje się - być może i słusznie - że gracze lubiący dany typ MMO lubią dany typ PvP.

Jednak nic nie stoi na przeszkodzie by zrobić odwrotne połączenie lub jakieś wariacje (partial loot, special loot, itp.).

[Roy]

Nie wiem czy czas sandboxow kiedykolwiek nadejdzie :)Sandboxy wymagaja znacznie wiekszego zaangazowania gracza, sa czasochlonne a efekty niezbyt spektakularne. W themeparku wystarczy sie zalogowac, wbic max level (zazwyczaj kilka dni) i przejsc do farmienia endgame'u. Crafting zazwyczaj jest tylko uzupelnieniem, liczy sie glownie sprzet zdobywany w kolejnych instantach. Sandboxy pozostana domena malych firm i robione dla malej grupki wielbicieli utraty efektow kilkunastu godzin mozolnego grindu w kilka sekund w PvP.
Hybryda jest Fallen Earth - rozbudowany craft, brak klas (choc nie do konca - mozliwosci sa ograniczone przez ilosc leveli), ograniczone terenowo PvP bez full lootu, sporo questow i nawet jakies inst. Mimo to jakos nie bije rekordow popularnosci i to chyba nie tylko z powodu post apo klimatu. Bo wiekszosc graczy jest leniwa i oczekuje spektakularnych efektow - epaxy,epaxy,epaxy! A potem logooff i do nastepnego raidu. W WoW da sie grac bez czatu - jakakolwiek wspolpraca z innymi jest niepotrzebna. SW:TOR tez zapowiada sie jako singiel z opcja multi, TSW stawia na male grupki z silnym aspektem singla. To chyba ogolna tendencja, ze gry staja sie coraz bardziej infantylne - nie latwe, ale wlasnie infantylne. Bez koniecznosci wlozenia w gre jakiegos wiekszego wysilku, nagradzajace za byle co i wszelkimi sposobami minimalizujace efekty blednych decyzji. Jak w jakims przedszkolu wychowania bezstresowego. Zero wyzwan, wystarczy byc. Ale taka widac jest potrzeba wiekszosci graczy, bo takie giganty jak EA czy Activision daja kase, zeby zarobic jej jeszcze wiecej, a nie zeby testowac pomysly swoich devsow.
Jakiej gry bym chcial? Bezklasowej,z levelowaniem a'la EvE, oparta o skile z buildami podobnymi do GW/taktyki WAR (czyli z zestawami kilku skili zmienianymi out of combat), z niezbyt rozstrzelonymi parametrami itemow. PvP bez jakis strzasznych kar, z wyraznie zaznaczonymi miejscami open PvP. Klimat najlepiej zmienny - czasem fantasy,czasem SF. Cos jak "Irrehaare" dukaja - jeden swiat high magic, inny hard SF.

[Aszua]

To chyba ogolna tendencja, ze gry staja sie coraz bardziej infantylne - nie latwe, ale wlasnie infantylne. Bez koniecznosci wlozenia w gre jakiegos wiekszego wysilku, nagradzajace za byle co i wszelkimi sposobami minimalizujace efekty blednych decyzji. Jak w jakims przedszkolu wychowania bezstresowego.

Kiedyś to i gobliny były bardziej zielone!!

A tak serio, ale tak naprawdę z ręką na sercu odpowiedz, czy naprawdę gry takie się właśnie stają, czy też Ty masz już coraz większe wymagania?
Śledząc również w miarę nowe gry i te które mają nadejść, to widać, że się właśnie różnicują. Natomiast to my gracze mamy każdy inną idee "superaśnej gierki"

[Roy]

WoW vanila - 40ppl raidy z trashem takim, ze wipe nie byl niczym niezwyklym. TBC - 15/25ppl raid prawie bez trash mobow i z bossami wymagajacymi cierpliwosci raczej niz czegos innego.WOTLK ponoc utryzmal tendencje. Dodatkowo caly czas sa upraszczane moby i levelowanie. WAR po zmianach ma ulatwione levelowanie, Aion chyba tez zalicza coraz wiecej "balansujacych" zmian.Ba, w EvE wprowadzono wormhole.
Nie wiem czy to zle, tez chyba robie sie za stary na kilkugodzinne nasiadowy podczas raidu.

[Badalaman]

Sandboxy wciaz maja graczy, chcoby Ultima Online i jej prywatne shardy w Polsce jak i w reszcie swiata, nowe tytuly platne jak MO czy Darkfall badz Fallen Earth.
Pewnie jeszcze masa innych, o slabej reklamie, braku wydawcy w Polsce - co za tym idzie malo kto zna tytuly.

Tyle ze graczy tych gier jest wielu mniej niz produkcji duzych. Reklama robi swoje. Latwosc rozgrywki rowniez.
Do tego dostep do gry - wiele sandboxow dostepnych jest tylko w dystrybucji elektronicznej z jedyna opcja platnosci - karta kredytowa, co w Polsce stanowi czasami problem.
Do tego same wymagania gier co do zaangazowania, poswiecanego czasu - latwiej grac w gry duzych wydawcow, sa najzwyczajniej mniej wymagajaec i prostsze.

Z drugiej strony zadne MMO nie zapewnilo mi wrazen z gry chocby zblizonych do tych z Ultimy Online na polskim free shardzie DMII.
Full loot w PvP, jak i PvM (mobki grabia a jak nie to po 20-25 minutach cialo sie rozpada, badz ktos rpzypadkowy zgrabi) - powodowalo swiadomosc wartosci "zycia" postaci i naprawde potezne emocje podczas walki. Do tego aspekt "simowy" tejze gry, wlasciwie dowolne ksztaltowanie swojej postaci, nie tylko skilli i statystyk ale i kwesti charakteru postaci, spolecznosci w ktore sie angazowala jak i takich z ktorymi wlaczyla.

Dzis chetnie pogralbym w gre oferujaca rownie duza swobode kreacji postaci, wplywu na otoczenie i ogolnego "simowania" swoja postacia, ale bez az takich kosztow zgonu, moze sie cos takiego kiedys znajdzie.