Wspólnie napiszmy opowiadanie
Moderatorzy: Konsul, Pretorianin, Moderatorzy AO
- Yeleana
- Posty: 5228
- Rejestracja: piątek, 1 listopada 2013, 11:40
- Medals: 26
- Lokalizacja: Cieszyn
- Gender:
- Status: Offline
Wspólnie napiszmy opowiadanie
Zasady zabawy:
1. do zabawy zaproszeni są ABSOLUTNIE wszyscy!
1. każda kolejna osoba pisze maksymalnie jedną linijkę tekstu...
2. totalne offtopy będą usuwane z toku opowieści...
3. proszę powstrzymać się od wulgaryzmów...
4. nie można pisać kolejnych postów pod sobą...
ZACZYNAMY:
Za sprawą Matki Ziemi huragan Hektor nawiedził Wyspę Królewską. Obyło się bez ofiar śmiertelnych, lecz po portach nie została nawet wykałaczka. Przestraszeni mieszkańcy zwrócili swe pełne nadziei spojrzenia na miasto środka - Caerlon, gdzie pojawił się tajemniczy, ogromny portal prowadzący w odległe krainy,
1. do zabawy zaproszeni są ABSOLUTNIE wszyscy!
1. każda kolejna osoba pisze maksymalnie jedną linijkę tekstu...
2. totalne offtopy będą usuwane z toku opowieści...
3. proszę powstrzymać się od wulgaryzmów...
4. nie można pisać kolejnych postów pod sobą...
ZACZYNAMY:
Za sprawą Matki Ziemi huragan Hektor nawiedził Wyspę Królewską. Obyło się bez ofiar śmiertelnych, lecz po portach nie została nawet wykałaczka. Przestraszeni mieszkańcy zwrócili swe pełne nadziei spojrzenia na miasto środka - Caerlon, gdzie pojawił się tajemniczy, ogromny portal prowadzący w odległe krainy,
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
Teraz gdy niestrzeżone drogi morskie zostały zamknięte a przez chroniony magią portal na rubieże nie da się przemycić nielegalnych towarów, szmuglerzy zagnieździli się w mieście otwierając Czarny Rynek.
-
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
Ciekawscy podchodza do portalu i próbuja przejrzec co za nim, za plecami znane a od portalu tylko zimno jakies wieje albo groza?
- Yeleana
- Posty: 5228
- Rejestracja: piątek, 1 listopada 2013, 11:40
- Medals: 26
- Lokalizacja: Cieszyn
- Gender:
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
Był też jeden Yeleana, który od dawna marzył żeby wsławić się jakimś wielkim czynem, a przecież wszyscy wiedzą, że nie ma większej chwały niż zabicie smoka
- Klonus
- Posty: 362
- Rejestracja: środa, 3 sierpnia 2016, 21:12
- Medals: 17
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Gender:
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
Kiedyś świat należał do odważnych - ludzi, którzy opuszczali bezpiecznych Kontynent Królewski by szukać szczęścia i fortuny w zamorskich krainach. Dziś dla wszystkich stało się jasne, że kluczem do tego świata stało się jedno miasto, a w nim jeden portal.
"[...]wola naciśnie na Formę, ciało to tylko podła Materia[...]" Jacek Dukaj "Inne pieśni"
- Yeleana
- Posty: 5228
- Rejestracja: piątek, 1 listopada 2013, 11:40
- Medals: 26
- Lokalizacja: Cieszyn
- Gender:
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
I właśnie w tym był problem, bo Yeleana jest trochę szalony i mimo wszystko uważa się za "odważnego" choć prawda jest taka, że boi się nawet myszy w stodole
- Klonus
- Posty: 362
- Rejestracja: środa, 3 sierpnia 2016, 21:12
- Medals: 17
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Gender:
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
Dlatego krążył całymi dniami wokół portalu, w nadziei, że zdarzy się to coś - ta jedna chwila, niespotykane zdarzenie, które uczyni go bohaterem. Snuł wizje, jak uratuje świat, zgładzi przeklętą bestię i zyska nieprzeciętne bogactwa. Czasem marzenia się spełniają...
"[...]wola naciśnie na Formę, ciało to tylko podła Materia[...]" Jacek Dukaj "Inne pieśni"
- Yeleana
- Posty: 5228
- Rejestracja: piątek, 1 listopada 2013, 11:40
- Medals: 26
- Lokalizacja: Cieszyn
- Gender:
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
Niestety, tym razem stanął na drodze niziołek, bestia krnąbrna i wskroś nieetyczna, która w zamian za zużyty drewniany miecz zaproponowała mu...
-
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
wycieczke do ciemnego boru z wypoczynkiem w zamorskich krainach i dziennik do spisania wrazen
- Klonus
- Posty: 362
- Rejestracja: środa, 3 sierpnia 2016, 21:12
- Medals: 17
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Gender:
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
Yeleana wyśmiał konusa, bo choć serce miał strachliwe, to język cięty. Był to straszliwy błąd, bo jak ogólnie wiadomo niziołki bardzo źle znoszą poniżenie. Wystarczy choćby wspomnieć historię, gdy z powodu kawałka tombaku wybuchł olbrzymi konflikt do dziś znany jako Wojna o Pierścień.
"[...]wola naciśnie na Formę, ciało to tylko podła Materia[...]" Jacek Dukaj "Inne pieśni"
- Jaroczaro
- Posty: 911
- Rejestracja: niedziela, 3 stycznia 2016, 12:56
- Medals: 15
- Gender:
- Status: Offline
Wspólnie napiszmy opowiadanie
Całemu zdarzeniu przyglądała się zza rogu pobliskiej zielarni mała, umorusana sadzą dziewczynka. Po jej dawnym ubraniu pozostały tylko brudne strzępy. Mimo tego dało się zauważyć, że materiał, z którego zostały wykonane, nie był spotykany w tych rejonach. Jeden z jej brązowych warkoczy był kilka centymetrów krótszy, prawdopodobnie nadpalony o czym mogły świadczyć niedawne ślady oparzeń na policzku. Gdy obrażony niziołek odwrócił się na pięcie i odszedł mamrocząc pod nosem, że to jeszcze nie koniec, Yeleana dostrzegł dziewczynkę, która wpatrywała się w niego intensywnie wielkimi zielonymi oczyma tak jakby od jego przyszłej decyzji miał zależeć jej los. Widok tak zbił Yeleanę z tropu, że na chwilę zapomniał o portalu i mimowolnie ruszył w jej kierunku. Gdy się zbliżył zauważył, że dziewczynka trzyma w ręce mały kamień o kolorze do złudzenia przypominającym poświatę portalu, który jeszcze przed momentem zaprzątał wszystkie jego myśli.
- Klothar
- Posty: 59
- Rejestracja: niedziela, 13 sierpnia 2017, 22:51
- Medals: 1
- Lokalizacja: Kalisz
- Gender:
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
Milczenie przerwał nagły rosnący stukot kopyt. Nie był to jednak odgłos końskich podków. Dźwięk był bardziej stłumiony, groźniejszy bardziej złowieszczy, na skutek którego dziewczynka zaczęła drżeć. Może wspomnienia z ostatnich wydarzeń zaczęły wracać... Strach jednak minął z chwilą kiedy ich oczom ukazał się jeździec. Dosiadał on jednak nie konia, a woła objuczonego po obu stronach ładunkiem, przykrytym lnianą płachtą. Jeździec zatrzymał się tuż przed milczącą parą. Zeskoczył i podszedł do mężczyzny. Widać było, że droga dala w kość jeźdźcy, gdyż był cały brudny i spocony, na dłoniach widać było krwawe przetarcia od zbyt silnego powożenia. Na drżących od wysiłku nogach podszedł do znacznie bardziej umięśnionego mężczyzny i rzekł:
- Panie wyglądasz na wojownika, proszę pomóż odzyskać mój dorobek. Zapłatę hojną obiecuję.
Po chwili milczenia jeździec opowiedział historię napaści barbarzyńców na jego karawanę i utratę skrzyni przy próbie ucieczki. Jego błagalne spojrzenie było wołaniem o jakąkolwiek reakcje ze strony Yeleany.
- Panie wyglądasz na wojownika, proszę pomóż odzyskać mój dorobek. Zapłatę hojną obiecuję.
Po chwili milczenia jeździec opowiedział historię napaści barbarzyńców na jego karawanę i utratę skrzyni przy próbie ucieczki. Jego błagalne spojrzenie było wołaniem o jakąkolwiek reakcje ze strony Yeleany.
Jer 23:5
- Klonus
- Posty: 362
- Rejestracja: środa, 3 sierpnia 2016, 21:12
- Medals: 17
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Gender:
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
- Panie, nie trać czasu na tego chłystka - rzucił głos gdzieś spomiędzy wolich nóg. Zza wierzchowca wychynął niziołek, co go Yeleana przed chwilą wyśmiał i krzyknął uśmiechając się szyderczo - Ten trzęsimodra z mlekiem pod nosem nawet królika śnieżnego nie zdoła ubić. Cały się trzęsie na myśl o bobrze. Taki z niego gieroj.
"[...]wola naciśnie na Formę, ciało to tylko podła Materia[...]" Jacek Dukaj "Inne pieśni"
- Trollio
- Posty: 49
- Rejestracja: poniedziałek, 17 sierpnia 2015, 23:51
- Medals: 2
- Gender:
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
Całej sytuacji przysłuchiwał się miejscowy głupek nazywany Trollio. Nikt nie trudził się wymyślaniem imienia dla tej kreatury, gdyż wyglądem bardziej do trolla niźli do człowieka był podobny. Yeleana dostrzegł jednak błysk w jego oku na wieść o skrzyni pełnej skarbów. Czuł, że jeszcze będą z tym stworem problemy.
Na ten moment jednak nie zaprzątał sobie nim głowy. Pospiesznie zdeponował wszystkie rzeczy w Caerlonskim banku, zakupił podstawowy ekwipunek i ruszył w sukurs biednemu jeźdźcy obiecując sobie, że po powrocie odnajdzie dziewczynkę z tajemniczym kamieniem. Nadąsany niziołek czując zew przygody ruszył za dzielnym Yeleaną, nie odzywając się jednak doń ani słowem.
Na ten moment jednak nie zaprzątał sobie nim głowy. Pospiesznie zdeponował wszystkie rzeczy w Caerlonskim banku, zakupił podstawowy ekwipunek i ruszył w sukurs biednemu jeźdźcy obiecując sobie, że po powrocie odnajdzie dziewczynkę z tajemniczym kamieniem. Nadąsany niziołek czując zew przygody ruszył za dzielnym Yeleaną, nie odzywając się jednak doń ani słowem.
- Jaroczaro
- Posty: 911
- Rejestracja: niedziela, 3 stycznia 2016, 12:56
- Medals: 15
- Gender:
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
Yeleana zastanawiał się przez dłuższą chwilę co oznacza słowo gieroj jednak sądząc po tym jak wyszło ostatnie spotkanie z niziołkiem nie mogło to być nic pochlebnego. Nagle z zadumy wyrwało go burczenie brzucha.
- Słuchaj pan jakkolwiek się zwiesz. Widzę żeś w potrzebie i dobrześ trafił. Nie słuchaj tego małego konusa bo gotów oskubać cię z tego czego bandyci nie zdołali zabrać. Chętnym pomóc jednak nie sposób rozmawiać o interesach z pustym żołądkiem. Tak się składa, że jest tu niedaleko dobra jadłodajnia. Tam w spokoju omówimy co, gdzie, jak no i przede wszystkim he he za ile.
Yeleana spojrzał na dziewczynkę wyczekująco. Ta jakby rozumiejąc jego intencję zrobiła krok w jego stronę. Yeleana kiwnął głową i ruszył w kierunku jadłodajni a wraz za nim podążył brudny spocony mężczyzna z wołem oraz mała dziewczynka z tajemniczym kamieniem zostawiając w tyle czerwonego ze złości niziołka oraz podejrzanego typa o wyglądzie trola.
- Słuchaj pan jakkolwiek się zwiesz. Widzę żeś w potrzebie i dobrześ trafił. Nie słuchaj tego małego konusa bo gotów oskubać cię z tego czego bandyci nie zdołali zabrać. Chętnym pomóc jednak nie sposób rozmawiać o interesach z pustym żołądkiem. Tak się składa, że jest tu niedaleko dobra jadłodajnia. Tam w spokoju omówimy co, gdzie, jak no i przede wszystkim he he za ile.
Yeleana spojrzał na dziewczynkę wyczekująco. Ta jakby rozumiejąc jego intencję zrobiła krok w jego stronę. Yeleana kiwnął głową i ruszył w kierunku jadłodajni a wraz za nim podążył brudny spocony mężczyzna z wołem oraz mała dziewczynka z tajemniczym kamieniem zostawiając w tyle czerwonego ze złości niziołka oraz podejrzanego typa o wyglądzie trola.
- Klonus
- Posty: 362
- Rejestracja: środa, 3 sierpnia 2016, 21:12
- Medals: 17
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Gender:
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
Sala jadalna w stołecznej karczmie odpowiadała swymi walorami splendorowi miasta, w którym ją postawiono. Olbrzymia izba wypełniona była ławami, stołami, bardziej ustronnymi stolikami do załatwiania interesów, niepomiernie długą ladą barową, zapachem wspaniałych potraw i napitków oraz ciżbą ludzką, jaką zebrać można było chyba jedynie w Caerleon. Przez gwar i śmiech dobywało się ciche brzdąkanie barda, który w ten sposób próbował spłacić swój posiłek.
Yeleana zdołał znaleźć trochę miejsca przy jednej z ław i energicznym ruchem łokci wygospodarować również nieco przestrzeni dla swego zleceniodawcy. Machnął na kelnerkę, gdyż w otaczającej go wrzawie nie było sensu wołać. Ta podeszłą doń i obrzuciła nowoprzybyłych nieufnym spojrzeniem. W Caerleon płaciło się z góry. Yeleana rzucił na stół resztki miedziaków jakie zostały mu po ostatnich zakupach i spojrzał na dziewczynę. Pieniądze momentalnie znikły, a w zamian pojawiły się dwie misy gulaszu. Yeleana zabrał się ochoczo za jedzenie.
Dopiero po chwili dostrzegł trola stojącego tuż obok i gapiącego się na naczynie, z którego znikało właśnie jedzenie. Chłopak rzucił mu twarde spojrzenie.
- Nie sposób rozmawiać o interesach z pustym żołądkiem - powiedział smutno troll.
- To zamów sobie coś do żarcia - odparł Yeleana po czym zwrócił się do podróżnika - Wracając do naszych interesów...
Nie zdołał jednak dokończyć zdania. W karczmie zapadła cisza. Nie był to zwyczajny koniec rozmów. Cisza wymuszała ucięcie wszelkich dźwięków niczym stalowa obręcz zaciśnięta na gardle. Yeleana rozejrzał się po innych klientach - wszyscy zwróceni byli ku wejściu. W drzwiach stała dziewczynka z tajemniczym kamieniem.
Yeleana zdołał znaleźć trochę miejsca przy jednej z ław i energicznym ruchem łokci wygospodarować również nieco przestrzeni dla swego zleceniodawcy. Machnął na kelnerkę, gdyż w otaczającej go wrzawie nie było sensu wołać. Ta podeszłą doń i obrzuciła nowoprzybyłych nieufnym spojrzeniem. W Caerleon płaciło się z góry. Yeleana rzucił na stół resztki miedziaków jakie zostały mu po ostatnich zakupach i spojrzał na dziewczynę. Pieniądze momentalnie znikły, a w zamian pojawiły się dwie misy gulaszu. Yeleana zabrał się ochoczo za jedzenie.
Dopiero po chwili dostrzegł trola stojącego tuż obok i gapiącego się na naczynie, z którego znikało właśnie jedzenie. Chłopak rzucił mu twarde spojrzenie.
- Nie sposób rozmawiać o interesach z pustym żołądkiem - powiedział smutno troll.
- To zamów sobie coś do żarcia - odparł Yeleana po czym zwrócił się do podróżnika - Wracając do naszych interesów...
Nie zdołał jednak dokończyć zdania. W karczmie zapadła cisza. Nie był to zwyczajny koniec rozmów. Cisza wymuszała ucięcie wszelkich dźwięków niczym stalowa obręcz zaciśnięta na gardle. Yeleana rozejrzał się po innych klientach - wszyscy zwróceni byli ku wejściu. W drzwiach stała dziewczynka z tajemniczym kamieniem.
"[...]wola naciśnie na Formę, ciało to tylko podła Materia[...]" Jacek Dukaj "Inne pieśni"
- Jaroczaro
- Posty: 911
- Rejestracja: niedziela, 3 stycznia 2016, 12:56
- Medals: 15
- Gender:
- Status: Offline
Re: Wspólnie napiszmy opowiadanie
Nie było wątpliwości co za chwilę się stanie. Z ciemnego kąta jadalni zerkało już na dziewczynkę kilka zapyziałych gęb. Pomimo przyzwoitej renomy jaką cieszył się ów przybytek nie obyło się w nim od czasu do czasu bez porządnej rozróby. Jak na złość nie było w pobliżu straży. Yeleana podniósł oczy ku górze i przeklął w myślach bezmyślnego bachora, który paraduje z taką błyskotą w ręku w miejscu gdzie nie tak dawno ludzie zbierali z ziemi robaki żeby mieć co włożyć do garnka.
Yeleana popatrzył na smakowitą michę gulaszu i zastanawiał się czy warto odchodzić od stolika. Guza mógł sobie równie dobrze nabić o ścianę karczmiennego wychodka i nie potrzebował do tego niczyjej pomocy.
Czy był aż tak znudzony i spragniony wielkiej przygody żeby nadstawiać karku dla tajemniczej dziewczynki?
A może lepiej na początek zacząć od czegoś bardziej pewnego i mniej niebezpiecznego jak pomoc kupcowi w odzyskaniu jego dobytku?
Yeleana popatrzył na smakowitą michę gulaszu i zastanawiał się czy warto odchodzić od stolika. Guza mógł sobie równie dobrze nabić o ścianę karczmiennego wychodka i nie potrzebował do tego niczyjej pomocy.
Czy był aż tak znudzony i spragniony wielkiej przygody żeby nadstawiać karku dla tajemniczej dziewczynki?
A może lepiej na początek zacząć od czegoś bardziej pewnego i mniej niebezpiecznego jak pomoc kupcowi w odzyskaniu jego dobytku?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość