Combo Wombo - OTK Worgen
Moderatorzy: Konsul, Pretorianin, Moderatorzy eSport
- Pieczar
- Posty: 1635
- Rejestracja: czwartek, 22 listopada 2012, 23:07
- Medals: 16
- Lokalizacja: Krakow
- Gender:
- Status: Offline
Combo Wombo - OTK Worgen
Jak dobrze wiecie, dzięki mechanice szarży w HS, gra jest tak bardzo interaktywna jak życzyli by sobie tego jej twórcy.
Dokładnie z tego powodu doczekaliśmy się nerfa patrona - od pewnego momentu grał jeden gracz i kwestią czasu było kiedy Cię zabije.
Wychodząc naprzeciw nerfowi warsong commandera chciałem zaprezentować deck, który nawiązuje do starych dobrych tradycji, a co więcej jest tani i wymaga tylko troszkę myślenia (no mniej więcej tyle co patron).
Jakie jest clue decku?
Użyć tylu aktywatorów w ciągu gry, żeby utrzymać się do takiej rundy, gdzie rzucamy przy pełnym combo na łapie thaurisana i tylko patrzymy jak w kolejnej rundzie nasz przeciwnik próbuje kliknąć concede szybciej niż my wbijemy mu 40+dmg.
http://www.hearthpwn.com/deckbuilder/wa ... :1;22309:1;
Tutaj deck - ile z niego można wycisnąć?
No otóż zakładając że udało nam się zachować wszystkie potrzebne karty i coina to mamy tak:
4 za uszkodzonego worgena (2many po zniżce)
4 za double inner rage (0 many)
3 za rampage (1 many po zniżce)
2 za charge (2 many po zniżce)
4 za cruel taskmastera (2 x 1 many po zniżce - jak nie mamy coina to liczmy tylko jednego)
====
17dmg z worgena za 7many lub 15 za 6 many.
Teraz worgen ma windfury jak jest uszkodzony - więc mamy 34 lub 30 dmg.
Jednak to dla nas zbyt mało
Za brakujące 4 many dorzućmy faceless manipulatora po zniżce i mamy 2x 34 lub 2x 30 - więc najwięcej co się da w jednej turze to bagatela 68dmg.
Ale to tylko teoria - zwykle marnujemy aktywatory tylko po to, żeby utrzymać się na boardzie - należy jednak pamiętać, żeby przeliczyć ile mamy jeszcze aktywatorów itd, tak żeby końcowo nie okazało się, że przewiniemy cały deck a i tak mamy za mało dmg. Kluczem jest tutaj przyjmowanie odpowiedniej ilości dmg na klatę i zmuszanie przeciwnika do trade'ów z których on wyciąga value - a przynajmniej tak mu się wydaje, ponieważ każda runda przybliża nas do pełnego combo i to my zyskujemy przewagę.
Zatrzymać nas mogą taunty - tutaj jednak trzeba sobie radzić z executem, odpaleniem niepełnego combo wcześniej, żeby zdjąć taunta i wbić trochę dmg - element zaskoczenia jest spoko, ale czasem trzeba przygotować też trochę pola pod kombo z którego np nie uda się wycisnąć 30dmg.
Tutaj może się przydać obijanie przeciwnika po twarzy z broni i patrzenie na jego "Well played" kiedy marnujemy charge z deathsbite tylko po to, żeby wbić 4 dmg w ryło i móc odpalić combo w next.
Zagrożeniem dla nas są talie mocno agro, które pomimo dobrego value z trade'u ignorują go i tak czy tak idą w nasze ryło - we wczesnych etapach na takich hunterów, czy agro drutów pomaga doomsayer - mało kto zostawia silenca na ręce vs warrior.
Ile zwykle wyciskam? W zależności do tego czy mam facelessa czy nie, to combo worgen+aktywator+rampage+charge samo w sobie daje (4+2+3+2)x2 = 22dmg za 2+1 lub 0+1+2 po zniżce. Nie wszystkie elementy combo musimy mieć na ręce żeby rzucić thaurisana, ważne żeby kalkulować ile dmg jesteśmy w stanie wbić i ile jeszcze mamy przed sobą.
A no i jeszcze jedna rzecz - może nie każdy zauważył - jeżeli nie używamy removali/nie zbieramy części do combo, to cała reszta kart jest do przewijania decku - umiejętne wrzucanie aktywatorów na takiego acolyt of pain też jest sposobem removali i dobieranie części kart pod combo, tak jak to było w przypadku decku patrona.
Dokładnie z tego powodu doczekaliśmy się nerfa patrona - od pewnego momentu grał jeden gracz i kwestią czasu było kiedy Cię zabije.
Wychodząc naprzeciw nerfowi warsong commandera chciałem zaprezentować deck, który nawiązuje do starych dobrych tradycji, a co więcej jest tani i wymaga tylko troszkę myślenia (no mniej więcej tyle co patron).
Jakie jest clue decku?
Użyć tylu aktywatorów w ciągu gry, żeby utrzymać się do takiej rundy, gdzie rzucamy przy pełnym combo na łapie thaurisana i tylko patrzymy jak w kolejnej rundzie nasz przeciwnik próbuje kliknąć concede szybciej niż my wbijemy mu 40+dmg.
http://www.hearthpwn.com/deckbuilder/wa ... :1;22309:1;
Tutaj deck - ile z niego można wycisnąć?
No otóż zakładając że udało nam się zachować wszystkie potrzebne karty i coina to mamy tak:
4 za uszkodzonego worgena (2many po zniżce)
4 za double inner rage (0 many)
3 za rampage (1 many po zniżce)
2 za charge (2 many po zniżce)
4 za cruel taskmastera (2 x 1 many po zniżce - jak nie mamy coina to liczmy tylko jednego)
====
17dmg z worgena za 7many lub 15 za 6 many.
Teraz worgen ma windfury jak jest uszkodzony - więc mamy 34 lub 30 dmg.
Jednak to dla nas zbyt mało
Za brakujące 4 many dorzućmy faceless manipulatora po zniżce i mamy 2x 34 lub 2x 30 - więc najwięcej co się da w jednej turze to bagatela 68dmg.
Ale to tylko teoria - zwykle marnujemy aktywatory tylko po to, żeby utrzymać się na boardzie - należy jednak pamiętać, żeby przeliczyć ile mamy jeszcze aktywatorów itd, tak żeby końcowo nie okazało się, że przewiniemy cały deck a i tak mamy za mało dmg. Kluczem jest tutaj przyjmowanie odpowiedniej ilości dmg na klatę i zmuszanie przeciwnika do trade'ów z których on wyciąga value - a przynajmniej tak mu się wydaje, ponieważ każda runda przybliża nas do pełnego combo i to my zyskujemy przewagę.
Zatrzymać nas mogą taunty - tutaj jednak trzeba sobie radzić z executem, odpaleniem niepełnego combo wcześniej, żeby zdjąć taunta i wbić trochę dmg - element zaskoczenia jest spoko, ale czasem trzeba przygotować też trochę pola pod kombo z którego np nie uda się wycisnąć 30dmg.
Tutaj może się przydać obijanie przeciwnika po twarzy z broni i patrzenie na jego "Well played" kiedy marnujemy charge z deathsbite tylko po to, żeby wbić 4 dmg w ryło i móc odpalić combo w next.
Zagrożeniem dla nas są talie mocno agro, które pomimo dobrego value z trade'u ignorują go i tak czy tak idą w nasze ryło - we wczesnych etapach na takich hunterów, czy agro drutów pomaga doomsayer - mało kto zostawia silenca na ręce vs warrior.
Ile zwykle wyciskam? W zależności do tego czy mam facelessa czy nie, to combo worgen+aktywator+rampage+charge samo w sobie daje (4+2+3+2)x2 = 22dmg za 2+1 lub 0+1+2 po zniżce. Nie wszystkie elementy combo musimy mieć na ręce żeby rzucić thaurisana, ważne żeby kalkulować ile dmg jesteśmy w stanie wbić i ile jeszcze mamy przed sobą.
A no i jeszcze jedna rzecz - może nie każdy zauważył - jeżeli nie używamy removali/nie zbieramy części do combo, to cała reszta kart jest do przewijania decku - umiejętne wrzucanie aktywatorów na takiego acolyt of pain też jest sposobem removali i dobieranie części kart pod combo, tak jak to było w przypadku decku patrona.
- Gwalch
- Posty: 5573
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 20:21
- Medals: 14
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Gender:
- Status: Offline
- Kontakt:
Re: Combo Wombo - OTK Worgen
Masz jakieś staty ile udało Ci się wygrać na ile rozegranych?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości