Karczma
Moderatorzy: Konsul, Pretorianin, Moderatorzy Hyde Parku
Re: Karczma
<glowa karczmarza potoczyla sie pod nogi Medivh'a> mowilem ze mnie denerwuje , jutro bedzie biegal duzo szybciej bez swej zyciowej <tfu> sily w sobie <spogladnal na reszte przybylych>. Wasze zdrowie mosci panowowie, powaga nekromanty znika wraz z kolejnymi pucharami jak wiecie <rozgladajac sie> mosci Voltres i jak czuje kolega po fachu Voyteck, zaraz ozywimy karczmarza , tylko trzeba bedzie wymienic za kilka dni, bo odor zniszczy normalnych smiertelnikow <smieje sie glosno>
Trójkolorowi, Zielono Biało Czerwoni
-
- Posty: 84
- Rejestracja: środa, 7 maja 2008, 15:13
- Lokalizacja: Mikołów
- Status: Offline
Re: Karczma
dobry sługa nie jest zły * głośny śmiech* i zobaczymy co chował za szynkwasem
-
- Posty: 84
- Rejestracja: środa, 7 maja 2008, 15:13
- Lokalizacja: Mikołów
- Status: Offline
Re: Karczma
*wchodząc do karczmy z lekkim bólem głowy po nocy , rozglądam sie wokoło i coś jest nie tak, wysilam pamięć i nagłe olśnienie - karczmarz - spoglądając na niego w myslach mówie " no tak inni się bawią a necromata sprząta". Kożystając z tego że wszyscy klienci są zająci, każe karczmarzowy wyjść tylnimi drzwiami.
Wychodząc chwile po nim rozwiewam rzucony czar i powłoka karczmarza rozsypuje sie w pył smagany wiatrem.
Wracam spokojnym krokiem do wnętrza i zasiadając na ławie zastanawiam sie kto teraz mnie obsłuży*
* skinowszy głową siedzącym nieopodal klientom głośno krzycze - o jadło i napitek - jak narazie odpowiada tylko echo*
Wychodząc chwile po nim rozwiewam rzucony czar i powłoka karczmarza rozsypuje sie w pył smagany wiatrem.
Wracam spokojnym krokiem do wnętrza i zasiadając na ławie zastanawiam sie kto teraz mnie obsłuży*
* skinowszy głową siedzącym nieopodal klientom głośno krzycze - o jadło i napitek - jak narazie odpowiada tylko echo*
- Yavandir
- Posty: 1092
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2008, 20:11
- Medals: 2
- Lokalizacja: Cork - Irleand
- Gender:
- Status: Offline
Re: Karczma
<lekko zataczając się wchodzi do karczmy, bacznie rozglada się za karczmarzem> Karczmarzu napistu i jadła podaj!<siada na ławie i cierpliewie czeka, po 3 minutach nie wytrzymuje i drze się na calą jape> Karczmarzu rzekłem co byś napitku i jadła podał!<po kolejnej chwili rozgląda się po karczmie i zauważa plamę krwi na podłodze> rozumiem że to karczmarz wykrwawił się jak świnia. Może to i lepiej panowie widziałem wczoraj jak napluł jednemu z mości panów do piwa <wskazuje palcem na Medivha>. Trzeba by było nowego karczmarza znaleźć ale znając naszą kompani będzie to niewdzięczna funkcja o wysokiej śmiertelności <usmiecha się pod nosem>
A tymczasem panowie trza samemu se nalać przynajmniej wiadomo że kufle czyste będą...
A tymczasem panowie trza samemu se nalać przynajmniej wiadomo że kufle czyste będą...
Nie ma tego złego co by na gorsze nie wyszło
Re: Karczma
Ehh...Bracia Legioniści co wy byście bezemnie...<spoglada pobłażliwie na zebranych w karczmie i rozpoczyna swój rytuał przyzwania> Teraz ona bendzie nas obsługiwać<i wskazuje na dopiero co przyzwaną piekną półnagą demonice>Świadczy też inne usługi jesłi chcecie <mruga znaczaco i siada przy kominku>
-
- Posty: 84
- Rejestracja: środa, 7 maja 2008, 15:13
- Lokalizacja: Mikołów
- Status: Offline
Re: Karczma
Wielkie dzieki Sidaroth, zawsze to lepiej popatrzec na ładną demonicę, niz na obszarpanego nieumarłego, a i w posługiwaniu będzie lepsza.
Re: Karczma
ino co nasz trybun powie, jak się dowie, że żeśmy już piątego barmana w tym miesiącu do grobu wpędzili... a i demonica tylko tyle służyć może ile Ty w okolicy jesteś - potem w proch się zmieni.
*spogląda z pożądaniem na półnagą demonicę, lecz zbyt kręci mu się w głowie aby wstać*
*spogląda z pożądaniem na półnagą demonicę, lecz zbyt kręci mu się w głowie aby wstać*
-
- Posty: 84
- Rejestracja: środa, 7 maja 2008, 15:13
- Lokalizacja: Mikołów
- Status: Offline
Re: Karczma
poszukać następcy nam trzeba i baczyć abyśmy jakiego medyka ze sobą do karczmy brali co by biedaka wskrzesił jak znów podpadnie.
Re: Karczma
<spoglada na wszystkich> Panowie , zawsze mozna ubic jakiegos grajka, ja z checia wtedy posluze sie truchlem<demoniczny smiech> <grajkowie znow przerazeni patrza na siebie> grac mi tu holota, bo lby stracicie jak ten karczmarz psi syn <skoczne melodie znow sie zaczynaja> <spoglada na demonice> no prosze to sie nazywa fachowa robota, nalej mi tu sliczna troche gorzolki z absinthusem , sirrathowka , jadem trupim i smiertelna plazma! To samo dla wszystkich ! <usmiecha sie wrednie>
Trójkolorowi, Zielono Biało Czerwoni
-
- Posty: 84
- Rejestracja: środa, 7 maja 2008, 15:13
- Lokalizacja: Mikołów
- Status: Offline
Re: Karczma
Oj coś mi się widzi, że znów szyscy skończymy po stołem dziś * Tu słychać głośny śmiech po czym zamówienie na następną kolejkę, połączone z delikatnym klapsem*
-
- Posty: 84
- Rejestracja: środa, 7 maja 2008, 15:13
- Lokalizacja: Mikołów
- Status: Offline
Re: Z innych
@Sirrath dobrze gada nalać mu sirrathówki w Tawernie
- Unicore
- Posty: 398
- Rejestracja: niedziela, 27 kwietnia 2008, 18:14
- Lokalizacja: Stuttgart
- Gender:
- Status: Offline
Re: Z innych
Za IX Kohorte! Za Nas! *wznosi wylewający się kielich sirrathówki*
-
- Posty: 84
- Rejestracja: środa, 7 maja 2008, 15:13
- Lokalizacja: Mikołów
- Status: Offline
Re: Z innych
Szanowny legionisto Unicore, zapraszam waszmości do tawerny nie bedziemy zacnego trunku na placu ogłoszeniowym rozlewac
- Unicore
- Posty: 398
- Rejestracja: niedziela, 27 kwietnia 2008, 18:14
- Lokalizacja: Stuttgart
- Gender:
- Status: Offline
Re: Karczma
Tak jest *i teleportował posty do karczmy....*
-
- Posty: 84
- Rejestracja: środa, 7 maja 2008, 15:13
- Lokalizacja: Mikołów
- Status: Offline
Re: Karczma
wszędzie dobrze ale po ciężkim dniu w tawernie wraz legionistami przy sirrathówce najlepiej.
* rzekł Voytec nalewając obecnym w tawernie cnego trunku*
* rzekł Voytec nalewając obecnym w tawernie cnego trunku*
Re: Karczma
*Zbliżał się wolnym krokiem w kierunku posępnego budynku karczmy . Przybytek popadł w ruinę wybite szyby pozwalały dostrzec jak bardzo ucierpiała ta karczma na dodatek wojenna zawierucha nie oszczędziła jej . Przekroczył próg wszędzie walały sie odłamki szkła i rozbite dzbany postawił przewrócona ławę hmm tu odpocznę póki co pomyślał i sięgnął po butelczynę sirratówki.
Re: Karczma
Z kierunku drzwi wejściowych zaczęło dobiegać głośne sapanie oraz stłumione przekleństwa. Po chwili kulejąc w do połowy wciągniętych spodniach w drzwiach karczmy stanął zadyszany podstarzały klecha poprawiając niespiesznie swoją zchodzoną garderobę. Potargane włosy oraz nieprzytomny wzrok opowiadał dość burzliwy przebieg wczorajszych wydarzeń. Mnich zwalił się na ławie mrucząc pod nosem "Bez porządnego klina Sirratówki, magia całego świata nie pomoże mi dojść do siebie"
Re: Karczma
* Sirrath podniósł się z ławy "Siadajcie Prag kope lat od ostatnich wydarzeń co robicie tak daleko na południu * sięga po walający sie kubek wysypuje piasek przepłukuję kilkoma kroplami sirrtaówki i podaje przybyłemu nie wiele pozostało mi już trunku niedługo skoczy się nawet ona pieprzeni Piktowie jak tak dalej pójdzie niedługo zajmą cale południowe wybrzeże .
Re: Karczma
*cała karczma wygląda na mocno zrujnowaną*
*bardzo niezdarnie podnosi się zza wywróconej ławy... od razu rzuca się w oczy jego poobdzierane ubranie i wyraźne rozcięcie na głowie*
Co to się nie działo tutaj mości legionisto!
*stara się zrobić krok do przodu, lecz traci równowagę i ratując się siada na pobliskim krześle*
Ino cała nasza karczma splugawiona! to robocina tych nekromantów! spili sie i swe mordercze poczwary poczęli ożywiać! nie było ratunku dla tej to niegdyś jeszcze zacnej budowli... a gdy już do porządku oddział wartujących strażników ich przywołał... to marnym groszem za napoje zapłacili i do stajni poszli się kurować - żeby to ich trybun nie zauważył...
*kolejna próba wstania kończy się niepowodzeniem*
Tak tu dumam czy ich nie wydać w ręce Trybuna... to by sobie popamiętali! a my to teraz ani sirratówki zbyt dużo nie mamy ani barmana...
*sięga po jedną z nielicznych jeszcze pozostałych buteleczek*
*bardzo niezdarnie podnosi się zza wywróconej ławy... od razu rzuca się w oczy jego poobdzierane ubranie i wyraźne rozcięcie na głowie*
Co to się nie działo tutaj mości legionisto!
*stara się zrobić krok do przodu, lecz traci równowagę i ratując się siada na pobliskim krześle*
Ino cała nasza karczma splugawiona! to robocina tych nekromantów! spili sie i swe mordercze poczwary poczęli ożywiać! nie było ratunku dla tej to niegdyś jeszcze zacnej budowli... a gdy już do porządku oddział wartujących strażników ich przywołał... to marnym groszem za napoje zapłacili i do stajni poszli się kurować - żeby to ich trybun nie zauważył...
*kolejna próba wstania kończy się niepowodzeniem*
Tak tu dumam czy ich nie wydać w ręce Trybuna... to by sobie popamiętali! a my to teraz ani sirratówki zbyt dużo nie mamy ani barmana...
*sięga po jedną z nielicznych jeszcze pozostałych buteleczek*
Re: Karczma
Mnich z zainteresowaniem spojrzał na oferowany mu przez Sirratha kubek "lekarstwa na wszystko".
- Wracam z rajdu na północy. Przemierzyliśmy całą górzystą Cymmerię docierając do legendarnego Asgardu. Próbowałem nieść tam światło Pana i przy okazji niewspółmiernie się wzbogacić. Niestety proza życia dała się we znaki. Górale słuchając moich kazań patrzyli na mnie jak na głupka, złoto okazało się ułudą. Drużyna poszła w rozsypkę, zapasy skończyły - zatęskniłem do domu.
Klecha jednym haustem opróżnił kubek. Nawet się nie skrzywił. Jego wygląd wyraźnie się poprawił, wracała moc. Przytomnym wzrokiem spoglądał na Sirratha (wreszcie go poznał). W kąciku ust pojawił się cień uśmiechu.
- Widzę, że wreszcie znalazłem dom. Gdzie pozostali Sirrathu stary druchu ? Gdzie legioniści ? Co to za rozgardiasz ? Szukałem Was w całej Aquilonii.
- Wracam z rajdu na północy. Przemierzyliśmy całą górzystą Cymmerię docierając do legendarnego Asgardu. Próbowałem nieść tam światło Pana i przy okazji niewspółmiernie się wzbogacić. Niestety proza życia dała się we znaki. Górale słuchając moich kazań patrzyli na mnie jak na głupka, złoto okazało się ułudą. Drużyna poszła w rozsypkę, zapasy skończyły - zatęskniłem do domu.
Klecha jednym haustem opróżnił kubek. Nawet się nie skrzywił. Jego wygląd wyraźnie się poprawił, wracała moc. Przytomnym wzrokiem spoglądał na Sirratha (wreszcie go poznał). W kąciku ust pojawił się cień uśmiechu.
- Widzę, że wreszcie znalazłem dom. Gdzie pozostali Sirrathu stary druchu ? Gdzie legioniści ? Co to za rozgardiasz ? Szukałem Was w całej Aquilonii.
Re: Karczma
Posłuchajcie legionisći chodzą słuchy iż niedaleko tutaj w Zatoce topielców rozbiła sie Cymmeryjska Timera * rysuje nożem na ławie prowizoryczną mapę "myślę co by zebrać siew trójkę i pójśc obaczyć czy coś aby nie skapnie nam z wraku?
Re: Karczma
Hmm towarzyszu *spogląda na Praga "włóczyłem sie po południu próbując uciec kapłaną Seta byłem galernikiem i trucicielem ale doszły mnie słuchy IZ IX sie podzieliłą więc postanowiłem wrócić i zobaczyć w czym rzecz.
Re: Karczma
Życie nauczyło mnie dzielić wszystkie pogłoski i plotki co najmniej przez 9. Jednak chętnie wybiorę się do Zatoki choćby tylko żeby się przewietrzyć. Codzienne sirratówkowe libacje jakoś nie służą mojej duchowej formie.
Re: Karczma
To zbieraj swój zad w troki i idziemy nie zapomnij wziąć pochodni * wskazuję na wpół wypaloną pochodnie ruszając w kierunku drzwi
Re: Karczma
- Pochodnia nie należy do najważniejszych. Żadna cywilizowana wyprawa nie obejdzie się bez odrobiny gorzałki - odrzekł Praga dłubiac palcem w czerwonym nochalu.
- Resztki Cymmeryjskiego spirytusu jakim dysponuję nadają się raczej do odmrażania wnętrzności - mówiąc to mnich wyraźnie się skrzywił - ...dlatego proponuję uzupełnić zapasy Sirratówki.
- Resztki Cymmeryjskiego spirytusu jakim dysponuję nadają się raczej do odmrażania wnętrzności - mówiąc to mnich wyraźnie się skrzywił - ...dlatego proponuję uzupełnić zapasy Sirratówki.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości