O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Dział poświęcony grom dla jednego gracza.

Moderatorzy: Konsul, Pretorianin, Moderatorzy Hyde Parku

Awatar użytkownika
Badalaman
Posty: 271
Rejestracja: wtorek, 10 listopada 2009, 08:34
Status:
Offline

O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: Badalaman » poniedziałek, 6 września 2010, 08:26

Zawsze mozna sprobowac na free wersji z P2M czy torrentow ;)
I sie podszkolic przed ewentualnym multi.

Awatar użytkownika
MacDante
Posty: 1449
Rejestracja: poniedziałek, 15 września 2008, 13:18
Lokalizacja: Warszawa
Status:
Offline
Kontakt:

Re: Elemental : War Of Magic

Post autor: MacDante » poniedziałek, 6 września 2010, 09:25

Badalaman pisze:Zawsze mozna sprobowac na free wersji z P2M czy torrentow ;)
I sie podszkolic przed ewentualnym multi.
Tak samo można najpierw ukraś sobie samochud aby aby zobaczyć jak się jeździ aby go potem kupić... :?
Sponsorem forum jest: http://www.heliosgroup.pl właściel marki: http://www.art-page.pl

Awatar użytkownika
Badalaman
Posty: 271
Rejestracja: wtorek, 10 listopada 2009, 08:34
Status:
Offline

Re: Elemental : War Of Magic

Post autor: Badalaman » poniedziałek, 6 września 2010, 11:33

Nigdy nie rozumialem porownywania spiracenia gry do kradziezy fizycznego przedmiotu. Jak komus rabniesz auto (badz cokolwiek innego) to wlasciciel juz tego nie bedzie mial.
Jak sobie niedlugo zainstaluje Elementala z p2m to zaden z posiadaczy oryginalu nie straci swojej kopi gry, ba nawet nie zauwazy tegoz spiracenia ;)

Co do samej gry to poki co czekam na patch, bo gra zapowiada sie conajmniej bardzo dobrze, ale niechce sie zrazic bugami, ktorych ponoc niebrakuje.
Poczekam na 1.1 i zoabczymy co Elemental pokaze.

Jak okaze sie spelniac oczekiwania i zejda z ceny to moze sie zmierzymy w multi :)
Poki co 50$ to troche za duzo.

Awatar użytkownika
Zatara
Posty: 2500
Rejestracja: piątek, 5 września 2008, 10:13
Medals: 2
Status:
Offline

Konsul IX Kohorty Pretorianin Sekcji IX Kohorty

Re: Elemental : War Of Magic

Post autor: Zatara » poniedziałek, 6 września 2010, 12:07

Badalaman pisze:Nigdy nie rozumialem porownywania spiracenia gry do kradziezy fizycznego przedmiotu. Jak komus rabniesz auto (badz cokolwiek innego) to wlasciciel juz tego nie bedzie mial.
Jak sobie niedlugo zainstaluje Elementala z p2m to zaden z posiadaczy oryginalu nie straci swojej kopi gry, ba nawet nie zauwazy tegoz spiracenia ;)

.
Proponuje podejść do tematu w skali makro. Producent wypuszcza grę a następnie wypuszcza do niej "usprawnienia" w patchach (nie mam na myśli naprawy niedziałających elementów). W obecnym momencie wielu producentów tak robi. Na pewno zdajesz sobie sprawę że praca nad takimi elementami kosztuje i tu pojawia się kwestia dochodu ze sprzedaży gry. Jeżeli z powodu "piractwa" producent zarabia na grze dużo mniej skutkuje to mniejszą ilością usprawnień.

Druga kwestia to cena gry. Napisałeś że inni ludzie którzy mają oryginały nie odczują tego że Ty spiratujesz grę. W cenie gry jest wzięte pod uwagę strata z powodu piractwa. Gdyby nie było piractwa wówczas gry były tańsze. Czyli przekładając to w skale mikro, pan X płaci za oryginał 0,001 gr. więcej z powodu tego że Ty spiratujesz grę. W skali makro robi się z tego przykładowe 50 zł i tak gra kosztuje 150 zł, a mogła by kosztować 100 zł gdyby ludzie którzy piratują gry kupowali oryginały.


Reasumując masz wpływ tym czy używasz piratów czy nie.


Z.
"Mistrz walki osiąga zwycięstwo bez gniewu." - Sun Tzu

Awatar użytkownika
Badalaman
Posty: 271
Rejestracja: wtorek, 10 listopada 2009, 08:34
Status:
Offline

Re: Elemental : War Of Magic

Post autor: Badalaman » poniedziałek, 6 września 2010, 12:45

Gry nie bylyby tansze niezaleznie od piractwa badz jego braku.
Masz przyklad konsol, PS3 - lata bez piratow, X360 - piraci kto chce, ceny trzymaja ten sam poziom.
Wynika to z prostego faktu maksymalizacji zysku przez wydawce.

Masz rynki zachodnie, gdzie piractwa mniej, do tego silniej zwalczane a gry drozsze.
Cena produktu, w tym wypadku gier, ustalana jest na takim poziomie by zapewnic maksymalny zysk wydawcy. Czyli na takim jaki jest gotowa zaakceptowac grupa docelowa konsumentow.

Co do PC popatrz po Assasin Creed 2 - wg wydawcy gra miala byc nie do zlamania i z miesiac lub dluzej byla. Czy gre wydano taniej niz inne gry w tym okresie, ze wzgledu na zalozenie niepiracenia jej? ;)

Gdyby nie piractwo ceny bylyby wrecz wyzsze. Niewiem czy pamietasz ceny z okresu roku 2000. 150 pln to byl standardzik za byle co. Byly to wtedy ceny rownie z zachodnimi.
Tyle ze byly za wysokie i sprzedaz byla mala a piractwo masowe i najprostsze do wykonania
Potem wprowadzono nizsze ceny na wydania w Polsce niz byly na zachodzie i jakos sie to rozkrecilo.
Gdyby jakims cudem ucieto piractwo mielibysmy na powrot ceny standardowe, bo niebylo innej opcji pozyskania gier.

I tu mamy problem z grami majacymi wylacznie dystrybucje cyfrowa, z jedna cena dla kazdego. Tak jak Elemental ;/

P.S. Ale kwestia ceny jaka zada wydawca i tak niema nic do samego faktu ze piracac nie zabieramy komus jego gry.
Porownania do kradziezy auta moznaby zastosowac do osob kradnacych pudelka z grami z empiku, co w przypadku Elemental War of Magic nie jest mozliwe bo ma toto chyba tylko dystrybucje cyfrowa ;)

Awatar użytkownika
Zatara
Posty: 2500
Rejestracja: piątek, 5 września 2008, 10:13
Medals: 2
Status:
Offline

Konsul IX Kohorty Pretorianin Sekcji IX Kohorty

Re: Elemental : War Of Magic

Post autor: Zatara » poniedziałek, 6 września 2010, 12:53

Pytanie czy miałbyś taki sam pogląd na sprawę gdybyś był programistą który spędza miesiące nad jednym produktem a następnie ludzie korzystają z niego "za free".

Druga sprawa to jeżeli chodzi o ceny jesteś w błędzie. Nie można porównywać runku konsol do PC pod kontem konkurencji wydawców i ilości wychodzących tytułów co z kolej definiuje ceny gier. Jeżeli sięgasz pamięcią wstecz to przypominam że kiedyś ceny gier PS były o wiele wyższe od cen gier na Xboxa i było dużo mniej gier na PS. Obecnie cenny w większości przypadków są bardzo zbliżone a na PS wychodzi tyle samo gier co na xboxa. Konkurencja na PS spowodowała obniżenie cen gier. W każdym tytule są wliczone koszta "straty w wyniku piractwa".

Assasin Creed 2, czy na prawdę uważasz że jedna gra ma wpływ na regulacje cen w rynku?

PS. Przypominam, pomyśl w skali makro.
"Mistrz walki osiąga zwycięstwo bez gniewu." - Sun Tzu

Awatar użytkownika
Badalaman
Posty: 271
Rejestracja: wtorek, 10 listopada 2009, 08:34
Status:
Offline

Re: Elemental : War Of Magic

Post autor: Badalaman » poniedziałek, 6 września 2010, 13:31

W zadnym wypadku nie twierdze ze wydawca nie traci na piratwie.
Mowie tylko ze to nie kradziez i porownanie mojego pobrania Elementala z pewnego forum P2M do kradziezy samochodu jest bledne.
A jest to bardzo czeste porownanie, moze obrazowe, ale bledne.

Gdyby gra miala faktycznie nielamalne zabezpieczenia to napewno jakis % osob ktore teraz gra na piratach kupilaby oryginal.
Wydawcy zarobiliby wiecej.
Potem mogliby podniesc ceny i z pkt widzenia wydawcy i programistow gier byloby to dobre - zarobiliby jeszcze wiecej.

Ale ja niejestem wydawca ani programista gier :P
Dla mnie dobre jest piractwo bo pozwala pograc bez placenia, choc coraz czesciej traktuje wersje piracka jako demo, gdy jest tym co mi odpowiada kupuje oryginal. Przynajmniej w grach multi.
Ale moze to dlatego ze mniej czasu poswiecam na granie a tym samym "potrzebuje" mniej gier.
Jak mialem miej kasy gralem wiecej i wiecej piracilem, wiec to raczej nie kwestia poprawy mojego skilla 'praworzadnosc i moralnosc" :P

Awatar użytkownika
Zatara
Posty: 2500
Rejestracja: piątek, 5 września 2008, 10:13
Medals: 2
Status:
Offline

Konsul IX Kohorty Pretorianin Sekcji IX Kohorty

Re: Elemental : War Of Magic

Post autor: Zatara » poniedziałek, 6 września 2010, 13:50

Badalaman pisze: Mowie tylko ze to nie kradziez i porownanie mojego pobrania Elementala z pewnego forum P2M do kradziezy samochodu jest bledne.
Cóż jeżeli uważasz że piractwo to nie kradzież to nie mamy o czym rozmawiać.

Rozumiem że jeżeli kiedyś wpadniesz na super pomysł który opatentujesz a następnie zobaczysz że ktoś bez opłacenia twojego patentu korzysta z Twojego pomysłu za "free" to nie będziesz miał nic przeciwko temu, (domyślam się że wiesz o tym że właściciele patentów mają zysk z ich wykorzystywania przez innych). W sumie według Twojego podejścia to nie stracisz "samochodu".


Pozdrawiam
Z.

PS. Proponuje zapoznać się z czymś takim jak dobro intelektualne. Można być posiadaczem różnych podmiotów które są niematerialne i również takie dobro może być ukradzione. Niestety wiele ludzi w Polsce uważa że jak czegoś nie może "polizać" to jest to niczyje i można z tego dowolnie korzystać.
"Mistrz walki osiąga zwycięstwo bez gniewu." - Sun Tzu

Awatar użytkownika
MacDante
Posty: 1449
Rejestracja: poniedziałek, 15 września 2008, 13:18
Lokalizacja: Warszawa
Status:
Offline
Kontakt:

Re: Elemental : War Of Magic

Post autor: MacDante » poniedziałek, 6 września 2010, 14:25

Badalaman: nie wiem czy pracujesz, ale podam inny przykład bardziej adekwatny.

Załóżmy że zarabiasz 2000 pln na rękę w swojej firmie, która zarabia na jakimś produkcie (intelektualnie za wsparcie lub materialnie za sprzedaż)

Teraz dołączmy do tego pana bronka który jest niewinnym piratem, który używa waszych produktów jako DEMO (nie kradnie tylko próbuje za darmo, a to przeczyta książkę, ukradnie ze sklepu, albo skopiuje aby za darmo sobie słuchać)

Teraz przychodzi do Ciebie szef i mówi, Badalaman obcinamy ci Pensję do połowy ponieważ zamiast zarabiać tracimy bo ci niewinni Piraci (tfu pożyczalscy) zamiast kupować nasz produkt pożyczają go i testują w ramach demo (czy to samochód czy to usługę) i narazi to jeden pirat ale ostatnio zamiast zarobic 100 000 pln zarobiliśmy 5000 pln co nie pokrywa kosztów biura.

Pytanie brzmi czy takie coś nie jest kradzieżą...?

W twoim mniemaniu chyba nie bo przecież pracodawca nie okradnie Cię z twoich 1000 pln tylko obetnie pensję a potem zwolni, a to kradzieżą nie jest tylko prawem rynku, nie zarabiasz to nie masz pracy.

Problem w tym że to pożyczanie i nie bycie w rynku obrotu pieniędzmi a ssanie z niego... jest kradzieżą która wpływa na takiego kogoś jak Ty.

możesz to usprawiedliwiać ale nie zmieni to faktu że piractwo to kradzież.

jeżeli ściągasz czyjąś własność intelektualną czy majątkową bez jego zgody i prawa do należnych dywidendów z tego tytułu to jest KRADZIEŻ i kropka.

Jeżeli teraz wydawca wyda wersję demo i za jego zgodą pozwoli za Darmo z niej korzystać a ty to zrobisz wtedy jest to OK, w innym przypadku czy to torrent czy P2P czy cokolwiek innego jest to kradzież i jeden taki złodziej nie wpływa może znacząco na wynik finansowy ale miliony takich złodziei pomnożone przez przysłowiową złotówkę to już miliony złotych (czy dolarów) strat. A to się przekłada na kolejne elementy układanki jaką jest biznes.

Z całego serca Ci życzę aby z takim podejściem do życia na własnej skórze poznał co oznacza bezprawne wykorzystywanie Twojej własności

PS: co do cen to jest także kiedyś gra była rarytasem i raz na rok raz na dwa znajdowała się dobra pozycja. Gry nie były takie popularne. Teraz mamy inny rynek, na rynek wpływa mnóstwo gier, setki jak nie tysiące rocznie i aby utrzymać się na rynku wydawcy musieli popuścić z cen i nie jest to zaleta piratów!!.

Kiedyś telewizor LCD 32cale kosztował 8000pln !! teraz przyzwoity model kupisz za 1000pln, a za 8000 kupisz w technologii 3D. co za kilka lat będzie kosztowało góra 2000pln. Ale czy obniżka cen telewizorów spowodowana jest nagminnym piractwem i kradzieżą telewizorów?? nie to cena jaką się płaci za spospolicenie towaru!.

A teraz zobacz najprostszy przykład SKLEP z grami komputerowymi, który zarabia na jednej grze jakieś 30%, przez 100000 z których potencjalnie 0,1% może być jego klientami zaramia o
(30% z 100 piratów * 150 pln) mniej złotych
Co w sumie daje utratę zarobku w wysokości ~ 4500 pln w tym konkretnym przypadku.

A teraz pomnóż sobie straty firm z powodu piractwa w skali makro. Milion piratów.
Czy to uczciwe ?
Sponsorem forum jest: http://www.heliosgroup.pl właściel marki: http://www.art-page.pl

Awatar użytkownika
Badalaman
Posty: 271
Rejestracja: wtorek, 10 listopada 2009, 08:34
Status:
Offline

Re: Elemental : War Of Magic

Post autor: Badalaman » poniedziałek, 6 września 2010, 14:42

A jestes pewny ze na dzien dzisiejszy piractwo to kradziez?
Zakladam ze wiesz, ze o tym czy cos mozna sklasyfikowac jako kradziez decyduje kodeks karny badz insza wykladnia prawa.

Bo czesto odnosze wrazenie ze to prywatna klasyfikacja niektorych osob, tak jak aborcja = morderstwo i pewnie sporo innych przykladow, gdzie czesc ludzi ocenia cos przez pryzmat swojej religi/moralnosci/ogolnego systemu wartosci/widzimisie.
Ktora to ocena mija sie, mniej lub bardziej, z ocena prawna danych czynow.

Wydaje mi sie, ze piractwo niejest klasyfikowane w Polsce jako kradziez, gdyby bylo to i scigane byloby inaczej i trzebaby sie bardziej zabezpieczac. Choc przy USB 3.0 i przenosnych dyskach to i tak starczyloby miec legalny system operacyjny a reszte miec na przenoscnym HDD:P

Jesli jednak w prawie cos sie pozmienialo i piractwo jest kradzieza no to jestem tym no ... kradziejem; choc "pirat" brzmi lepiej, bardziej przygodowo i buntowniczo ;)
Choc jesli o mnie idzie mozesz mnie traktowac jako zlo wcielone, jesli tylko chesz :)

P.S. Tak pracuje. Ale Twoj, McDante, przyklad nadal nie ma nic wspolnego z kradzieza realnego dobra, tylko ocena czy cos jest dla mnie zle czy dobre. Jak pisalem nie mam nic wspolnego z branza wydawnicza gier, wiec ich zyski badz straty nisa dla mnie ani zle ani dobre.

Oceniajac tylko pod tym wzgledem musialbym stwierdzic ze konkuencja na rynku przewozow towarowych jest zla! Jakby jej nie bylo moznaby przywalic lepsze stawki a wtedy moglbym smialo zadac podwyzki - byloby kasy pod dostatkiem.

Co do rozmow z pracodawca o pensjach to pracodawca mowi tak by nie placic wiecej badz palcicic mniej, nie nalezy zbytnio im dowierzac ;)
Ba, wierzac w gadki zarzadu o "trudnej sytuacji na rynku" itp to zgodzilbym sie na zdecydowanie nizsza stawke niz mam obecnie :P

Edycja:
PS: co do cen to jest także kiedyś gra była rarytasem i raz na rok raz na dwa znajdowała się dobra pozycja. Gry nie były takie popularne. Teraz mamy inny rynek, na rynek wpływa mnóstwo gier, setki jak nie tysiące rocznie i aby utrzymać się na rynku wydawcy musieli popuścić z cen i nie jest to zaleta piratów!!.
Mylisz sie. Wydawcy przeciez wcale nie popuscili z cen, jeszcze je podniesli - w krajach Europy Zachodniej czy USA. Spadly w Polsce. Kiedys byly identyczne z zachodnimi, teraz wydawcy maxymalizuja zysk a chcac to zrobic w Polsce musza dostosowac cene do tego ile gotowi sa zaplacic konsumenci. Jesli kiedys beda gotowi zaplacic wiecej to ceny wzrosna. Jednym z czynnikow sa wynagrodzenia, ale innym jest piractwo.
Popatrz znowu na rynek PC vs konsole. Na PC mozna spiracic wszystko i jest to banalne - wgrywasz cracka i grasz.
Na konsoli, PS3 poki co bez piractwa, X360 trzeba przerobic tracac gwarancje i zrezygnowac z live.
Na PC ceny rozrozniono w Polsce od np Wielkiej Brytani, na konsole juz nie.

Na moje to ewidentny korzystny dla graczy wplyw piractwa. nawet w pelni legalnych graczy, bo placa mniej.

Co do wyboru - tez niewiele sie zmeinia. Mamy nieprzebrane ilosci gier slabych i srednich, rozne budzetowki czy gry do filmow. Nawet one potrafia kosztowac.
Mamy tez okreslona, niewielka stosunkowo, ilosc gier "hitow", robionych przez duze studia z niezlym doswiadczeniem i budzetem.


Edycja 2: Aaaaaaaa... kurcze blade, ja tylko napisalem ze mozna obadac gre za free z pirata zamiast zadreczac sie "czy wypuszcza demo? a co jesli nie ?! jejku jej niema dema, niemoge obadac gry, straaaaszne ;/ coz zrobic?! "
W sytuacji w ktorej na pewnym znanym w Polsce forum P2M mamy Elemental War of Magic podane na tacy wraz z crackami do wersji 1.05 smieszy mnie nieco takie zamartwianie sie :P

Ale az tak sobie pomyslalem o kolejnej zalecie piractwa - kupilem sporo org gier, po obadaniu ich w wersji pirackiej. Jakbym nie obadal tobym nie kupil.
Podejrzewam ze duzo osob robi podobnie. Wiec dzieki piractwu wydawca zarabia pieniedzy ktorych inaczej by nie zarobil ;)
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 września 2010, 14:59 przez Badalaman, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dreghtor
Posty: 1547
Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 00:49
Status:
Offline

Re: Elemental : War Of Magic

Post autor: Dreghtor » poniedziałek, 6 września 2010, 14:59

Ta dyskusja była już w tylu miejscach i tylu formach, że aż nie chce mi się komentować... Ale czasem trzeba, w imię zasad. Więc jedziemy...
Badalaman pisze:W zadnym wypadku nie twierdze ze wydawca nie traci na piratwie.
To jest jedno zdanie, po którym w zasadzie powinniśmy zakończyć dyskusję - rozumiesz, że na piractwie ktoś traci ale mimo to decydujesz się na to.
Dwa słowa - moralność Kalego.

Jakkolwiek szlachetne nie były by Twoje intencje ("traktuję to jako wersję demo"), cel nie uświęca środków.
Jeśli uważasz, że powinien być wersja demo to napisz list do wydawcy. Używając pirata czy też tylko wychwalając to jako słuszną formę postępowania, tak na prawdę zamiast skłonić do wydania dema (rozwiązanie problemu źródłowego), dostarczasz mu argumentów do twierdzeń "poziom piractwa sprawia, że mamy ciasne budżety i nie stać nas na niższe ceny czy też koszty produkcji dema".

Badalaman pisze:A jest to bardzo czeste porownanie, moze obrazowe, ale bledne.
W analogiach z definicji nie chodzi o to, żeby były idealne, tylko żeby były sugestywne i pozwalały zrozumieć sedno problemu.
A sednem jest tu kwestia użytkowania czegoś bezprawnie. W oryginale chodzi o program, a w analogii o samochód.

Dywagacje czy kradzież dobra materialnego jest dość czy nie dość zbliżona do używania oprogramowania bez licencji jest tak na prawe odwracaniem kota ogonem.

Sednem jest to, że w obu przypadkach jest to działanie niezgodne z prawem.


Badalaman pisze:Potem mogliby podniesc ceny
Ekonomię przemilczę.
Polecam: podaż, popyt, kształtowanie cen, rynek...

Ja wiem, że w Polsce to wciąż brzmi jak Voodoo, ale jednak warto poczytać zanim się postawi pewne tezy.

Badalaman pisze:Ale moze to dlatego ze mniej czasu poswiecam na granie a tym samym "potrzebuje" mniej gier.
O właśnie!
Tak na prawdę na prawdę, to piractwo wynika z braku kontroli nad własnymi potrzebami.
Tak na prawdę na prawdę, to pierwotne "sciągnąłem pirata, bo chciałem zagrać" należy czytać jako "nie kontroluję swoich potrzeb" czy wręcz "nawet jak mnie nie stać, to zdobywam towar/usługę w inny sposób".



tl;dr:
Piracą emocjonalne dzieci, które nie rozumieją że nie można mieć wszystkiego lub nie potrafią kontrolować swoich potrzeb.
OP, you can't teach people to have higher standards.
This should be a bumper sticker for the internet.

Awatar użytkownika
MacDante
Posty: 1449
Rejestracja: poniedziałek, 15 września 2008, 13:18
Lokalizacja: Warszawa
Status:
Offline
Kontakt:

Re: Elemental : War Of Magic

Post autor: MacDante » poniedziałek, 6 września 2010, 15:05

Zawsze można znaleźć ideologię do tego co się robi. Ja nikogo nei okradam tylko utylizuję jemu zbędne rzeczy.

Jak to powiedział Iron man w 2 odsłonie swojego filmu :) Mój kombinezon nie jest bronią tylko protezą :)

A teraz dla twojej informacji. Każdy dolar wpompowany w rynek, daje rynkowi rozruch, to co dla Ciebie nie ma znaczenia w skali micro (bo nie sprzedajesz gier) w skali makro ma kolosalne znaczenie.

Domyslam się że przacujesz gdzieś w przesyłkach na jakimś marnym stanowisku i nie stać cię na częste kupowanie gier (nie przejmuj się jak 80% ludzi w Polsce). W skali Makro firma w któej pracujesz może stracic na kolportażu gier (ich przewozie) więcej pieniedzy niż przykładowe 4500. Teraz w skali makro są to grube miliony złotych.

Teraz wyobraź sobie że taki przychód daje możliwośc firmie rozwoju, rozbudowy struktury, zatrudnienia nowych ludzi, może nawet (choć w polsce to mało realne ;p) danie podywżyk pracowniczych. Może Zostanie otwarty nowy oddział i Własnie na Ciebie padnie aby być tam kierownikiem czy jakimś koordynatorem...

Co więcej może przez ten przykłądowy 1 dolar w skali makro otworzyć się nowa firma w któej znajdziesz zatrudnienie i wtedy będzei Cię stać na co tylko chcesz bo Ci się poszczęsci i trafisz dobrze płatne stanowisko .

To właśnie jest wpływ jaki ma na rynek każda złotówka.

Wg kodeksu karnego i w Polskich sądach można udowodnic że białe to nie białe ( wszystko zależy od ilośi dobranych stopni kelwina i okazuje się że biel to nei biel). Ale z punktu widzenia moralnego pożyczanie własności intelektualnej, czy materialnej bez zgody właściceiela jest kradzieżą.

Czy pożyczyłbyś portfel kumpla z jego mieszkania bez jego zgody, albo czy pożyczył byś jego oryginalną grę wpisał jego KEYA i tym samym uniemożliwiłbyś mu granie na jego własnej grze ??

Odpwoiedz mi na te proste pytania ?
Sponsorem forum jest: http://www.heliosgroup.pl właściel marki: http://www.art-page.pl

Awatar użytkownika
MacDante
Posty: 1449
Rejestracja: poniedziałek, 15 września 2008, 13:18
Lokalizacja: Warszawa
Status:
Offline
Kontakt:

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: MacDante » poniedziałek, 6 września 2010, 15:30

Dolewając do ognia, na co idą teraz pieniądze firmy która stworzyła ELEMENTALA:

http://pc.ign.com/objects/143/14320694.html

To jak widać częściowo usprawiedliwia wysoką cenęgry (49 USD). Nowe stanowiska pracy, nowe gry i wszystko rusza do przodu :)
Sponsorem forum jest: http://www.heliosgroup.pl właściel marki: http://www.art-page.pl

Awatar użytkownika
Ovin
Posty: 693
Rejestracja: niedziela, 24 sierpnia 2008, 17:08
Medals: 1
Status:
Offline

Pretorianin Sekcji IX Kohorty

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: Ovin » poniedziałek, 6 września 2010, 16:21

Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz.Abstrachując od moralnego wydźięku piractwa , osobiście kupuje tylko orginały (właściwie tylko dlatego że mnie stać ) błedem jest twierdzenie iz spiracona kopia gry jest STRATĄ wydawcy . Ponad 90% piratów nigdy nie kupiła by gry nie dającej sie spiracic . I tonie tylko dlatego że "Tak na prawdę na prawdę, to piractwo wynika z braku kontroli nad własnymi potrzebami" tylko ze zwykłej biedy lub wystarczajaco dobrej kontroli wydatkow dziecka przez rodziców . Nie wymagałbym też kontroli nad własnymi potrzebami " ze strony 15-16 latków a to jest więkza część piratów
[ obraz zewnętrzny ]
A gdybym był‚ młotkowym ......

Awatar użytkownika
Szept
Posty: 2907
Rejestracja: piątek, 20 czerwca 2008, 14:45
Medals: 1
Status:
Offline

Pretorianin Sekcji IX Kohorty

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: Szept » poniedziałek, 6 września 2010, 16:26

Mac ty utopisto!
ekonomia ekonomia a natura ludzka jest paskudna.

Oczywiście piractwo jest zle!
nie bądźmy jednak hipokrytami.
rzucamy kamieniami a czy ktoś z nas jest bez winy?
nawet jeżeli w tej chwili na moim domowym kompie nie znajdziesz NIC nielegalnego to jeszcze 5 lat temu miałem 300MB mp3
odtwarzacz DVD i sporo innego softu.
...
10 lat temu wszystko było pirackie
... po prostu dorosłem do tego by to zmienić.
czego wszystkim piratom życzę.
S.

Awatar użytkownika
Ovin
Posty: 693
Rejestracja: niedziela, 24 sierpnia 2008, 17:08
Medals: 1
Status:
Offline

Pretorianin Sekcji IX Kohorty

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: Ovin » poniedziałek, 6 września 2010, 16:31

Szept pisze:Mac ty utopisto!
ekonomia ekonomia a natura ludzka jest paskudna.


10 lat temu wszystko było pirackie
... po prostu dorosłem do tego by to zmienić.
czego wszystkim piratom życzę.
S.
Czy zacząłes zarabiac na tyle duzo by sobie pozwolić na kupno tego czy tamtego ?
Pamiętajcie że żyjemy w Polsce w kraju w którym jescze długo, wbrew temu co twierdza rózni marketingowcy, jedynym i ostatecznym czynnikiem bedzie cena.
[ obraz zewnętrzny ]
A gdybym był‚ młotkowym ......

Awatar użytkownika
Zawisza
Posty: 10151
Rejestracja: środa, 30 kwietnia 2008, 14:23
Medals: 26
Status:
Offline

Namiestnik Cezara IX Kohorty Konsul IX Kohorty Pretorianin Sekcji IX Kohorty AoC Centurion WAR Trybun
AION Trybun MO Pretorianin BF3 Pretorianin TERA Trybun WoT Pretorianin
SWTOR Pretorianin Sekcja EvE Sekcja FE Uczestnik zlotów IX Kohorty Mecenas IX Kohorty

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: Zawisza » poniedziałek, 6 września 2010, 16:38

ja również nie pochwalam piractwa sam mam nawet windowsa i pakiety Biurowe oryginalne, dla mnie to zwykła kradzież. Ale prawda jest taka, że piractwo jest w pewnym stopniu konkurencją która powoduje, że gry są tańsze. Na PC gry najtańsze bo łatwo można pirata zdobyć, na Xboxie są problemy więc cena wyższa, na PS3 są gry najdroższe. Gdyby piractwa nie było na PC to byśmy mieli ceny takie same jak na PS3

Awatar użytkownika
Badalaman
Posty: 271
Rejestracja: wtorek, 10 listopada 2009, 08:34
Status:
Offline

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: Badalaman » poniedziałek, 6 września 2010, 16:41

To jest jedno zdanie, po którym w zasadzie powinniśmy zakończyć dyskusję - rozumiesz, że na piractwie ktoś traci ale mimo to decydujesz się na to.
Cholercia, uczestniczac w opracowaniu technologi przewozu czy oceniajac rentownosc badz potencjalna rentownosc kontraktu mam jakis wplyw na pozyskanie nowych przewozow. Jesli moja firma takowy pozyska ma wieksza kase, ja takze w pewien sposob w tym partycypuje. Czy to bezposrednio czy chocby dostajac podwyzke, czy tez awans.
Inna firma traci ten kontrak, traci konkretne pieniadze, moze nawet zwalnia ludzi.
Podsumowujac rozumiem ze ktos na mojej pracy traci i wiem ze ja zyskuje a mimo to wykonuje ja, w sumie do tego moja praca mi sie podoba.

Zgodnie z Twoja definicja jestem zlym czlowiekiem czy moze juz zbrodniarzem i zlem wcielonym ? ;)

I tu na mojej pracy ktos traci duzo wiecej niz na moim piractwie ;)
O właśnie!
Tak na prawdę na prawdę, to piractwo wynika z braku kontroli nad własnymi potrzebami.
Tak na prawdę na prawdę, to pierwotne "sciągnąłem pirata, bo chciałem zagrać" należy czytać jako "nie kontroluję swoich potrzeb" czy wręcz "nawet jak mnie nie stać, to zdobywam towar/usługę w inny sposób".
Bzdura. Ja nie zrezygnowalem z grania by przestac piracic. Po prostu poswiecam gra nieco mniej czasu po czesci ze wzgledow na prace a po czesci prywatnych, w tym innych czystych bezproduktywnych rozrywek ;)
A z tego co juz gram to wiecej w gry multi czy MMO, wiec "zuzywam" mniej tytulow.
Do tego piractwo to nie zaden brak kontroli nad potrzebami - granie, nawet za cene lamania prawa to wlasnie realizacja swoich potrzeb/zachcianek - nawet za cene lamania prawa czy to karnego czy moralno-etycznego jakiejs grupy ludzi.
Piracą emocjonalne dzieci, które nie rozumieją że nie można mieć wszystkiego lub nie potrafią kontrolować swoich potrzeb.
I tu znowu sie mylisz, przeciez pirat pokazuje ze moze miec to co zechce nie placac nic - jesli satysfakcjonuje go to co dostaje w wersji pirackiej gry. Z kontrolo potrzeb pisalem wyzej - po prostu ktos decyduje sie zaspokoic swoja potrzebe niezgodnie z prawem.
Domyslam się że przacujesz gdzieś w przesyłkach na jakimś marnym stanowisku i nie stać cię na częste kupowanie gier (nie przejmuj się jak 80% ludzi w Polsce). W skali Makro firma w któej pracujesz może stracic na kolportażu gier (ich przewozie) więcej pieniedzy niż przykładowe 4500. Teraz w skali makro są to grube miliony złotych.
MacDante, pracuje w przewozach kolejowych towarowych, w prywtnej spolce, na stanowisku specjalisty.
Wiem dokladnie co, gdzie za ile i w jakiej ilosci przewozimy, praca z takimi danymi to wlasciwie jedna z glownych czesci mojej pracy - i za cholere nie mamy nic wspolnego z grami komputerowymi :P
Takze moja spolka nic na tym nie traci, a tym samym i ja ;)
Jesli decyduje sie jakas gre kupic to ostatnio mnie na to stac. Jakichs kokosow nie zarabiam ale ta nasza srednia krajowa mam :P . Nigdy nie uzasadnialem piracenia brakiem pieniedzy, nawet gdy byloby to jakos zasadne (czas dziecinstwa czy studiow - bez stalego zrodla dochodu) - uwazam ze takie tlumaczenie sie jest zalosne i swiadczy o slabosci.
Podobnie jak tlumaczenie czegokolwiek "musialem tak postapic bo ..........."
Bzdury - jestesmy istotami swiadomymi i mamy pelna wolnosc wyboru co do swojego postepowania. Niczego nie "musimy" co najwyzej mozemy.
A rownoczesnie mozemy wszystko co zapragniemy i zdecydujemy sie zrobic.
Zasady (innych) sa poto by je lamac, prawo nie stanowi od tych zasad wyjatku.

Majac jakikolwiek dochod, czlowiek, gdyby chcial, bylby w stanie odlozyc na gre, nawet nowa. Rezygnujac z wydania srodkow na cos innego.
Jesli jednak za darmo moge dostac to samo co placac - a tak mamy w grach single player only - to wybieram opcje grania za free.
Jesli rozwazam zakup danej gry dla multi/z innych wzgledow to rowniez wole sprawdzic wersje piracka niz opierac sie na maerialach marketingowych czy podrasowanych demach (ktore tez sa elementem marketingu) - taki juz jestem sceptyczny a przy tym nie praworzadny ;)

Dobra chyba starczy :P
Czas odpalic "czolgi" - World of Tanks - zapraszam, rewelacyjna gra. Tak dobra ze az bede za nia palcil ;)

Awatar użytkownika
Dreghtor
Posty: 1547
Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 00:49
Status:
Offline

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: Dreghtor » poniedziałek, 6 września 2010, 17:29

@ Badalaman:

Kontrolowanie potrzeb <> zaspokajanie potrzeb.
Przykłady które podałeś to właśnie brak umiejętności samokontroli.

= = = =

W kwestii analogii do pracy w firmie - próbując odnieść relację B2B do relacji B2C popełniasz mały błąd logiczny.

Nie znam się na "opracowaniu technologii przewozu" ale spróbuję Twój przykład dopasować do relacji "gracz - wydawca":
Badalaman pisze: Uczestniczac w opracowaniu technologi przewozu czy oceniajac rentownosc badz potencjalna rentownosc kontraktu mam jakis wplyw na pozyskanie nowych przewozow. Jesli moja firma takowy pozyska ma wieksza kase, ja takze w pewien sposob w tym partycypuje. Czy to bezposrednio czy chocby dostajac podwyzke, czy tez awans.
I tu się zatrzymajmy...

Napracowałeś się, przedstawiłeś ofertę. Klient przeczytał, pokiwał głową, a potem powiedział żebyś jednak spadał bo on nie ma kasy na takie przedsięwzięcie.
No trudno, w końcu nic nie przewiozłeś wiec tak jakby nic nie wydałeś, prawda? Zero kosztów. No fakt, straciłeś czas na opracowanie, a z kontraktu nic więc ani awansu ani podwyżki nie będzie. Hmm...
W sumie to chyba jednak coś straciłeś...

Kilka tygodni później dowiadujesz się, że klient zamiast korzystać z Twoich usług przewozowych, za 1/10 ceny wynajął kilku kierowców z własnymi samochodami i każe im kursować dokładnie według tego, co było założone w Twoim opracowaniu.


Jak się teraz czujesz?
Uważasz że wszystko jest ok, i za pół roku znów pójdziesz do tego klienta z kolejną koncepcją optymalizacji przewozów?

= = = =

@ Szept:
O to właśnie chodzi - żeby wreszcie dorosnąć i przestać.

= = = =

@ Ovin:

1. Jedni nie kontrolują siebie, innych nie kontrolują rodzice - efekt jest ten sam.

2. Nie mam danych, żeby się spierać ale nawet jak przyjmiemy to co napisałeś, to wciąż mamy stratę w wysokości 10% potencjalnego dochodu z ilości wszystkich pirackich kopii.
OP, you can't teach people to have higher standards.
This should be a bumper sticker for the internet.

Awatar użytkownika
MacDante
Posty: 1449
Rejestracja: poniedziałek, 15 września 2008, 13:18
Lokalizacja: Warszawa
Status:
Offline
Kontakt:

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: MacDante » poniedziałek, 6 września 2010, 17:33

Dreghtor: cóż czytasz mi w myślach :)
Sponsorem forum jest: http://www.heliosgroup.pl właściel marki: http://www.art-page.pl

Awatar użytkownika
Ovin
Posty: 693
Rejestracja: niedziela, 24 sierpnia 2008, 17:08
Medals: 1
Status:
Offline

Pretorianin Sekcji IX Kohorty

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: Ovin » poniedziałek, 6 września 2010, 17:39

Dreghtor pisze: = = = =

@ Ovin:

potencjalnego dochodu z ilości wszystkich pirackich kopii.
Potencjalnie to ja jutro wygram w totolotka .

Nie wiem tego napewno ale podejzewam że plany wydawnicze oraz obliczanie przychodu nie obejmuje pozycji : Piraci którzy prawdopodobnie kupia nasza gre bo jest zajebita
[ obraz zewnętrzny ]
A gdybym był‚ młotkowym ......

Awatar użytkownika
Dreghtor
Posty: 1547
Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 00:49
Status:
Offline

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: Dreghtor » poniedziałek, 6 września 2010, 17:47

Jasne Ovin.
I dlatego nie spieram się o to czy to jest "10% in minus" (bo nie kupili) czy może jednak "10% in plus" (bo może kupią).

Chodzi mi tylko i wyłącznie o to, by przestać nazywać czarne - białym.
W brew pozorom nie mam żalu do tego kto piraci - to jest jego sumienie i jego ryzyko, że może ktoś kiedyś konsekwencje prawne wyciągnie.

Ale coś się we mnie gotuje, jak widzę próby usprawiedliwiania się.


tl;dr:
Musisz piracić to pirać.
Ale miej choć odrobinę przyzwoitości by się tego wstydzić.
OP, you can't teach people to have higher standards.
This should be a bumper sticker for the internet.

Awatar użytkownika
Ovin
Posty: 693
Rejestracja: niedziela, 24 sierpnia 2008, 17:08
Medals: 1
Status:
Offline

Pretorianin Sekcji IX Kohorty

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: Ovin » poniedziałek, 6 września 2010, 17:53

EE nie odnosiłem sie do moralnego aspektu piracenia tylko do ekonomicznego to były posty w świetle waszych porównań do kradzieży samochodu czy tego że wydane pieniadze na legalna gre wniosa coś do całego systemu lub własciwie : nie wydane pieniądze przynosza szkode w postaci braku rozwju
Osobiście nie popieram piractwa , zwlaszcza iz moja rodzicielka zawodowo zajmuje sie stawianiem takich przed sądem
[ obraz zewnętrzny ]
A gdybym był‚ młotkowym ......

Awatar użytkownika
Badalaman
Posty: 271
Rejestracja: wtorek, 10 listopada 2009, 08:34
Status:
Offline

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: Badalaman » poniedziałek, 6 września 2010, 18:28

Coz, nadal nie zgadzam sie z kwestia oceny kontroli potrzeb.
Decyzja o zaspokojeniu swojej potrzeby w sposb niezgodny z prawem niejest w zaden sposob "mniej kontrolowana" niz decyzja o jej zaspokojeniu w zgodzie z prawem.
Tak dlugo jak to nasza swiadoma decyzja a nie jakis psychiczny przymus.

Tu skutkiem braku kontroli czy uzaleznienia tak samo moze byc piractwo jak i legalny zakup. Ktos zrezygnuje z innych rzeczy byle tylko kupic kolejna gre, bo musi w nia zagrac. A ktos maniakalnie bedzie szukal wersji pirackiej i crackow, bo musi w nia zagrac. Piracenie badz legalane nabycie produktu niejest tu wyznacznikiem nalogu czy inszego braku samokontroli.

Alkoholik bedzie alkoholikiem, nie potrafiacym kontrolowac swego nalogu, niezaleznie czy kupuje alkohol w sklepie, pedzi bimber czy kradnie w biedronce :P
Natomiast goscie postanawiajacy sie napic na ognisku beda goscmi ktorzy posytanowili sie napic niezaleznie czy za alkohol zaplaca czy tez go wyniosa nieplacac - ukradna.

Co do porownan do pracy niema bledu - dzialajac na wlasna korzysc rownoczesnie swiadomie dzialam na czyjas szkode. Co za roznica czy mi za to placa czy nie?
Tak samo postepuje sie w zyciu prywantym - mamy ograniczona ilosc dubr, uslug czesto rowniez. Zyskujac cos dla siebie pozbawiamy innych mozliwosci zyskania tego, czesto odbieramy im cos co juz mieli.
My zyskujemy, ktos traci.
Tak samo czasami to "my" tracimy a ktos zyskuje - zycie; tak prywatne jak i zawodowe.
I tu się zatrzymajmy...

Napracowałeś się, przedstawiłeś ofertę. Klient przeczytał, pokiwał głową, a potem powiedział żebyś jednak spadał bo on nie ma kasy na takie przedsięwzięcie.
No trudno, w końcu nic nie przewiozłeś wiec tak jakby nic nie wydałeś, prawda? Zero kosztów. No fakt, straciłeś czas na opracowanie, a z kontraktu nic więc ani awansu ani podwyżki nie będzie. Hmm...
W sumie to chyba jednak coś straciłeś...

Kilka tygodni później dowiadujesz się, że klient zamiast korzystać z Twoich usług przewozowych, za 1/10 ceny wynajął kilku kierowców z własnymi samochodami i każe im kursować dokładnie według tego, co było założone w Twoim opracowaniu.


Jak się teraz czujesz?
Uważasz że wszystko jest ok, i za pół roku znów pójdziesz do tego klienta z kolejną koncepcją optymalizacji przewozów?
Czuje sie normalnie. Powiedzialbym ze to rzecz doswiadczenia.
To co opisales to najzwyklejsza metoda badania rynku.
Klient zadaje sam zapytanie do roznych firm "za ile mozecie mi wykonac to i to i jak chcecie to zrobic?"
Bardzo czesto zadajacy takie pytanie ofertowe swietnie wie ze z zadna z firm ktora je dostala wspolpracowal nie bedzie.
Ma juz od jakiegos czasu inna firme i jest zadowolony z jakosci uslug.
Jedyne co robi to sprawdza za ile inna sa gotowi zrobic to samo i na tej podstawie ocenia czy moze zaplaciic dotychczasowej firmie mniej, czy tez moze jego stawki sa juz optymalne.
Albo bardziej jeszcze nawiazujac do Twojego przykladu. Klient chce realizowac nowe zlecenie. oferty jak opisane wyzej, nie tylko stawki ale i technologia wykonania.
Ale to wszystko tylko poto by ulatwic prace ludziom z ktorymi juz postanowil robic interesy, badz by sprawdzic czy nie proboja naciagac na jakies koszty.

Inna sprawa ze i firmy ktore dostaja zapytanie staraja sie ocenic na ile realne jest pozyskanie kontraktu. Nazwalbym to znajomoscia rynku.
Jesli wiadomo ze niema szans pozyskac, badz po ewentualnym pozyskaniu zrealizowac to nie rzuca sie na opracowanie technologi wszystkich sil.
Ale to juz kwestie dobrego badz zlego zarzadzania z poziomu conajmniej dyrekcji badz zarzadu, a to juz wyzszy szczebel.

Ale to wszystko to po prostu "biznes" i niema co sie tu zalamywac nad "zmarnowana" praca. Jak opracowales raz cos nowego i skomplikowanego to za drugim razem pojdzie szybciej. A za ktoryms moze i wykombinujesz jakies usprawnienia itp. wiec nawet ta potencjalnie zmarnowana praca ma plusy.
Takze niema co tego za bardzo odnosic do piractwa, mozna co najwyzej porozmawiac o logistyce transportu czy analizie danych z tym zwiaznych - ale nijak to sie nie bedzie mialo do piractwa.
No chyba ze dojdziemy do gangow otwierajacych wagony z weglem i kradnacych tenze wegiel - tacy slascy czy zachodniopolscy piraci weglowi ;)

Awatar użytkownika
Jilwah
Posty: 1035
Rejestracja: środa, 24 września 2008, 13:35
Status:
Offline

Re: O piractwie... [wydzielony z Elemental : War Of Magic]

Post autor: Jilwah » poniedziałek, 6 września 2010, 23:16

Dorzucę coś od siebie - mam wrażenie, że osobą, które piracą wydaje się, że gry, oprogramowanie należy im się jak chleb i że w ogóle bez tego nie mogą żyć. Z grami tak nie jest. Nie jest to produkt konieczny do życia. Nie stać mnie to gry nie kupuję od tego nie zawali się świat. Śmieszne są również wymówki, iż gra jest za słaba żeby ją kupić (ale pirata można pobrać i przez kilka godzin pograć)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Gry single-player”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości